Góra odzieży i obuwia z zeszłorocznej kolekcji zalega w magazynach niemieckich sklepów, zamkniętych od połowy grudnia w związku z pandemią koronawirusa. Zrzeszenia handlu tekstylnego, obuwniczego i artykułów skórzanych już w styczniu br. alarmowały, że z powodu lockdownu nie będzie można sprzedać 500 milionów sztuk odzieży i obuwia, zaś Greenpeace ostrzegał przed "falą niszczenia” nowych ubrań.
Rozwiązaniem byłoby ofiarowanie choć części niesprzedanej odzieży potrzebującym, ale okazuje się, że dla handlowców jest to kosztowniejsze niż zniszczenie towaru. Dlatego też Zrzeszenie Handlu Niemieckiego (HDE), Parytetowy Związek Socjalny oraz klub parlamentarny Zielonych zawarli koalicję ponad podziałami, która zabiega o ulgi podatkowe za przekazanie niesprzedanego towaru potrzebującym. Motto inicjatywy brzmi: #SpendenStattVernichten”, czyli "Ofiarować zamiast zniszczyć".
Apel o zmiany w podatku VAT
Zdaniem szefowej klubu Zielonych Katrin Goering-Eckardt szczególnie w czasie koronakryzysu nie ma sensu sytuacja, w której handlowcy muszą dopłacać, jeżeli zdecydują się ofiarować organizacjom charytatywnym nadwyżkowy towar, zamiast go zniszczyć. Inicjatywa żąda zniesienia podatku obrotowego od wszystkich darowizn rzeczowych.
Według aktualnych przepisów zasadniczo od produktu, przekazanego jako darowizna trzeba zapłacić podatek obrotowy, tak jak od sprzedanego produktu. Dlatego taniej jest zniszczyć niesprzedany towar.
We wspólnej odezwie twórców inicjatywy podkreślono, że w czasie pandemii koronawirusa i lockdownu szczególnie sprzedawcy odzieży „pozostali z niesprzedanym towarem, którego sprzedaż nawet po ponownym otwarciu gospodarki będzie trudna albo niemożliwa”. Wiosną na półki sklepów powinna już trafić nowa kolekcja.
latego apelują do ministra finansów Olafa Scholza o stworzenie przepisów, które na trwale zwolnią z obowiązku płacenia podatku obrotowego od odzieży ofiarowanej potrzebującym. Jak na razie istnieje jednak tylko projekt ustawy, który przewiduje przejściowe zwolnienie do 31 grudnia 2021 roku. Wzorem dla nowych rozwiązań miałyby być regulacje dotyczące darowizn żywności na rzecz sieci organizacji charytatywnych Die Tafel.
"Sojusz rozsądku”
Szef HDE Stefan Genth podkreślił, że nikt nie niszczy swojego towaru dobrowolnie, a wielu handlowców chętnie pomogłoby potrzebującym. - Ale przez regulacje ustawowe często zniszczenie jest tańszą alternatywą – ocenił.
Szef Parytetowego Związku Socjalnego Ulrich Schneider, uważa, że „jeśli ten kto niszczy jest nagradzany, a ten kto ofiarowuje, ponosi karę, to coś jest nie tak z naszym systemem podatkowym”. Jego zdaniem wspólna inicjatywa jego organizacji, sektora handlu oraz Zielonych to „sojusz rozsądku”. Z kolei masowe niszczenie niesprzedanych produktów, a także zwroty zakupów w handlu online nazwał „grzechem”.
- Społeczeństwo marnotrawców osiągnęłoby nowy poziom, jeżeli faktycznie by dopuszczono do zniszczenia odzieży warte miliardów, podczas gdy miliony ludzi potrzebujących czekają na pomoc – powiedział Scheider. - Ten akt głupoty nie będzie już wtedy zabawny – ocenił.