Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Najlepiej zarabiający Polacy i tak płacą niskie podatki na tle UE. Polski Ład tego nie zmienił

556
Podziel się:

Opodatkowanie wysokich dochodów w Polsce nadal należy do najniższych w Unii Europejskiej - wynika z danych opublikowanych w czwartek przez Polski Instytut Ekonomiczny. Polski Ład - mający w założeniu bardziej obciążyć daninami i składkami najlepiej zarabiających - nie zmienił znacząco obrazu w tym zakresie.

Najlepiej zarabiający Polacy i tak płacą niskie podatki na tle UE. Polski Ład tego nie zmienił
Polski Ład nie sprawił, że najbogatsi Polacy płacą porównywalne podatki do najbogatszych Europejczyków (zdj. ilustracyjne) (money.pl, Rafał Parczewski)
"Opodatkowanie wysokich dochodów w Polsce jest niskie na tle krajów UE i po zmianach w 2022 r. nadal takie pozostanie. Wprowadzone z początkiem 2022 r. zmiany w sposobie naliczania podatków i składek mają wpływ na sytuację osób najlepiej zarabiających" - podano w opublikowanym w czwartek "Tygodniku PIE".

Pensje najbogatszych spadną, lecz nadal będą płacić niskie podatki

Chodzi o Polski Ład i związane z nim zmiany dotyczące m.in. naliczania wysokości składki zdrowotnej. Podatkowa reforma sprawiła, że spadają dochody netto osób zarabiających powyżej 13 tys. zł brutto miesięcznie. Jak wylicza PIE, spadek ten wyniesie około 5 proc. w przypadku umów o pracę i około 10 proc. w przypadku własnej działalności gospodarczej.

"Jednak de facto będą to niewielkie zmiany, nadal sytuujące Polskę wśród krajów o najniższym opodatkowaniu wysokich dochodów w całej UE" - oceniono.

Zobacz także: Zamieszanie z "Polskim Ładem". Witucki: Urzędnicy popełnili wykroczenie

Stawka podatku dla dochodów wynosi nadal 17 proc. w przypadku I progu, który zresztą zwiększył się z 85 tys. zł do 120 tys. zł. W przypadku osób zarabiających powyżej tej drugiej kwoty - czyli przekraczających II próg - podatek dochodowy wynosi 32 proc.

I właśnie tutaj PIE widzi relatywnie niskie podatki w Polsce. Jak wskazują eksperci Instytutu, 32 proc. dla najwyższych dochodów to mniej niż średnia w krajach Unii Europejskiej, która wynosi 39 proc. W połowie krajów najbogatsi muszą płacić stawkę 45-procentową. Mniejsza stawka dla najbogatszych występuje w siedmiu państwach UE.

Klin podatkowy dla najbogatszych też niski

PIE ocenił, że w Polsce jest także niski łączny klin podatkowy dla wysokich dochodów. "Wartość klina podatkowego (w proc.) określa, jaka część kwoty, którą pracodawca przeznacza na wynagrodzenie pracownika, jest pobierana wraz z podatkiem i wszystkimi składkami. Jest to więc najlepszy wskaźnik, bo pokazuje łączne obciążenie dochodów z pracy - zarówno podatkiem, jak i składkami" - przypomina PIE.

Instytut wskazuje, że dla pensji 10 tys. zł brutto klin podatkowy w Polsce wynosi 42 proc. A - zdaniem PIE - zarobki w tej wysokości to już "stosunkowo wysoka płaca", gdyż wynosi ona około 167 proc. średniego krajowego wynagrodzenia.

"Spośród krajów UE, które należą także do OECD, tylko w trzech klin podatkowy dla takich dochodów jest niższy niż w Polsce. Średnio wynosi on 47 proc. Gdyby taki klin podatkowy obowiązywał w Polsce, osoba zarabiająca 10 tys. zł brutto zapłaciłaby miesięcznie 550 zł podatków i składek więcej niż obecnie" - wyliczono w "Tygodniku PIE".

Klin podatkowy dla wysokich dochodów jest w Polsce jeszcze niższy dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Ekonomiści instytutu przypomnieli opracowanie Ministerstwa Finansów, według którego opodatkowanie wysokich dochodów z działalności gospodarczej jest o około jedną trzecią niższe niż przy umowie o pracę.

To - stwierdzili eksperci PIE - stanowi pokusę do tzw. fikcyjnego samozatrudnienia, czyli zakładania własnej działalności przez osoby wykonujące obowiązki charakterystyczne dla umowy o pracę. Ponadto - zdaniem PIE - osoby o wysokich dochodach w niewielkim stopniu uczestniczą w finansowaniu budżetu.

PIE kontruje też argumentację, iż mniejsze obciążenie jest zasadne. Instytut wskazuje, że część osób, które tak uważa, tłumaczy to niższym poziomem rozwoju gospodarczego, niższym ogólnym poziomem zarobków i słabszą jakością usług publicznych niż w bogatszych krajach UE.

"Jednak argumentacja ta pomija dwie istotne kwestie. Po pierwsze, przy niższych wpływach do budżetu możliwość poprawy jakości usług publicznych jest ograniczona. Po drugie, stosunkowo niski klin podatkowy w Polsce nie dotyczy osób o niskich i średnich dochodach. Można więc powiedzieć, że biedniejsi tracą u nas podwójnie - na stosunkowo wysokich dla nich podatkach oraz na niższym poziomie redystrybucji niż w bogatszych krajach UE" - czytamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(556)
WYRÓŻNIONE
Tomasz
3 lata temu
Co za bzdurny artykuł. W Niemczech najlepiej zarabiający płaca 45% podatku dochodowego tylko, że trzeba przekroczyć 277 823 € to jest grubo ponad milion złotych. Jak to porównać z zarobkami na poziomie 13000 brutto. Ludzie przecież to śmiech na sali !
Gość
3 lata temu
PiSowi o to chodzi aby społeczeństwo było biedne. Aby do życia potrzebne były zasiłki i inne świadczenia. Chce nas uzależnić od siebie żeby potem straszyć że jak przyjdą inni to zabiorą to co oni dali i umrzemy z głodu. To jest nic innego jak syndrom Sztokholmski
momo
3 lata temu
10 kolegów poszło na piwo. Ich rachunek wyniósł 100 zł. Jak go sprawiedliwie podzielić? Zastosowali system podatkowy nowego ładu. Czterech najbiedniejszych nie zapłaciło nic, piąty zapłacił złotówkę, szosty 3 zł, siódmy 7 zł, ósmy 12zł, dziewiąty18 zł. Najbogatszy 10 zapłacił 59 zł. Za którąś z kolejnych wizyt, barman zaproponował im zniżkę 20 zł. Cała dziesiątka kolesi się ucieszyła. Wyniknął jednak problem, jak podzielić te 20 zł? Ustalili, że czterech najbiedniejszych znowu nie będzie płacić, a pozostałym przypadnie po równo 3,33 zł. Ale tym sposobem piąty i szósty kolega otrzymakiby jeszcze pieniądze za picie! Barman zaproponował: piąty nie zapłaci nic, szósty 2 zł, siódmy pięć zł, ósmy 9 zł, dziewiąty 14 zł, a 10 dostanie 49 zł. No i zaczęli liczyć. Ja otrzymałem tylko złotówkę z tych 20 zł, oświadczyłszósty, ale on zarobił 10 zł wskazując na dziesiątego!To prawda krzyknął piąty, on zarobił 10 razy więcej!Dlaczego on dostał 10 zł, a ja tylko 2 zawołał siódmy. Bogaci zabierają nam wszystko!!! Czterej pierwsi zaczęli krzyczeć, że nie dostali nic, ten system opiera się na wyzysku biedaków! No i wszyscy zaczeli łajać tego dziesiątego. Następnego dnia dziesiąty nie pojawił się w barze, więc pili w dziewiątkę. Gdy przyszło do płacenie rachunku okazało się, że nie mają nawet na połowę. Wtedy zaczęli myśleć...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (556)
To jest chore...
3 lata temu
Dlaczego ci którzy zarabiają krocie płacą niższe podatki niż ci którzy zarabiają dużo mniej . Nie rozumiem tego . Sprawa jest prosta wyjeżdżam za granicę . Z Polską nie chcem mieć nic wspólnego
Styp
3 lata temu
Jak myślicie dla czego podatki dla najbogatszych nie wzrosły znacząco ,otóż wg.mnie dlatego ,że nikt nie będzie piłował gałęzi na której siedzi to proste.Jak by to było jak by np.Morawiecki nagle miał płacić więcej podatku niż dotychczas ,niedopuszczalne.
Polak mały
3 lata temu
Takie zmiany to uderzenie w najsłabszych, pracowników etatowych głównie. Przedsiębiorcy koszty przeniosą na swoich konsumentów, a Ci na dole zbiorą wszystko. Podwyżki cen, a bez wyrównania w zarobkach. To jest jeden wielki atak na ludzi pracy. Ja obliczyłem że już przy obecnych cenach które jeszcze na pewno wzrosną znacznie będę cały miesiąc pracował tylko na podwyżki. Pracodawca oczywiście nie jest zainteresowany podniesieniem wynagrodzenia, za to tnie premie i dodatkowe świadczenia.
Buhahhahaa!!!
3 lata temu
Nie będę płacił na nie zaradnych życiowo :) wszystko przeżuci na nich :)
Przedsiebiorc...
3 lata temu
Ludzie wszystkie podwyżki ale wszystkie oraz daniny , podatki itd zawsze zapłaci Kowalski tylko PiS-owi łatwiej dowalić firmom bo kto będzie się rzucał jak w tym kraju jest jak za gestapo i umiejętnie rozdają 1 mld s ukradną 2 mld bo nic innego nie pitrafią bo są nieudacznikami
...
Następna strona