Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Sprzedajesz często w sieci? Fiskus się o tym dowie. Jest projekt ustawy

0
Podziel się:

Platformy sprzedażowe będą musiały raportować do urzędów skarbowych o osobach często sprzedających w internecie. To zakłada projekt ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami, który przyjął we wtorek rząd. Akt ten implementuje do polskiego prawa przepisy unijnej dyrektywy DAC7.

Sprzedajesz często w sieci? Fiskus się o tym dowie. Jest projekt ustawy
Sprzedaż w internecie pod lupą fiskusa. Jest projekt ustawy (zdj. ilustracyjne) (Getty Images, © 2022 Yiu Yu Hoi)

O przyjęciu projektu ustawy informuje Ministerstwo Finansów. To ono jest autorem aktu prawnego, który w założeniu ma zaimplementować unijną dyrektywę do polskiego prawa.

Ustawa nałoży na operatorów platform cyfrowych obowiązek gromadzenia i przekazywania administracji podatkowej informacji o sprzedawcach, którzy dokonali transakcji za pośrednictwem tych platform – podaje resort w komunikacie po posiedzeniu rządu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Król UE" wyrasta na lidera regionu? "To polityk większego formatu"

MF zakłada, że nowe przepisy wejdą w życie od 1 lipca.

Sprzedający w sieci mają płacić podatki

Projekt ustawy ma na celu wyłapywać osoby zarabiające na sprzedaży za pośrednictwem platform internetowych, które dziś unikają odprowadzania z tego tytułu należnego podatku. Dotyczyć jednak będzie osób działających na szeroką skalę lub zarabiających spore pieniądze na sprzedaży. Resort w komunikacie zapewnia, że "drobni i okazjonalni" sprzedawcy "ą wyłączeni z corocznego raportowania przez operatorów platform cyfrowych do szefa" Krajowej Administracji Skarbowej.

Co to oznacza? Do rejestru, który finalnie otrzyma fiskus, nie trafią dane mniejszych sprzedawców. Spać spokojnie mogą ci, którzy na danej platformie rocznie:

To nie podatek od sprzedaży w sieci

MF podkreśliło, że nowe przepisy nie zmieniają dotychczasowych zasad opodatkowania osób sprzedających w internecie. Dodajmy przy tym, że jednak taki podatek już istnieje. Istnieje bowiem coś takiego jak sprzedaż okazjonalna. Mówimy o niej w momencie, gdy sprzedajemy należące do nas przedmioty lub sprzęty domowego użytku. Od części takich transakcji musimy odprowadzić podatek.

Podatek od sprzedaży okazjonalnej trzeba odprowadzić po spełnieniu dwóch warunków:

  • jeżeli sprzedaż produktu nastąpiła w czasie krótszym niż pół roku od dnia zakupu;
  • jeżeli na tej transakcji zarobimy, czyli sprzedamy towar drożej, niż sami za niego zapłaciliśmy.

Innym obciążeniem dla handlujących w sieci jest podatek PCC (od czynności cywilno-prawnych), który musi odprowadzić kupujący. Jak zauważa serwis next.gazeta.pl, trzeba go odprowadzić nie tylko w przypadku kupna mieszkania czy samochodu, ale także: roweru, konsoli do gier, komputera czy aparatu.

Kupujący musi odprowadzić podatek PCC po spełnieniu dwóch warunków:

  • jeżeli sprzedawca nie jest płatnikiem VAT (czyli nie prowadzi działalności gospodarczej);
  • jeżeli wartość zakupionego przedmiotu przekroczy 1 tys. zł.

Polska zwlekała z przyjęciem dyrektywy

Gromadzić i przekazywać informacji o sprzedawcach będą musiały: internetowe platformy e-handlu, platformy rezerwacji noclegów, najmu środków transportu i platformy służących zamawianiu przejazdów samochodem. Dane te będą automatycznie wymieniane między organami podatkowymi "właściwych państw" – wyjaśnia resort.

A zatem obowiązek ten spadnie na platformy sprzedażowe, takie jak m.in. Allegro, OLX czy Vinted. Będą one raportować do urzędów skarbowych dane o transakcjach zawieranych za ich pośrednictwem (Vinted zresztą już to robi w Polsce). Na razie fiskus sam próbował wyłapywać nieprawidłowości w tym zakresie, m.in. za sprawą "listów behawioralnych".

A czas nagli, ponieważ Polska wciąż nie wdrożyła unijnej dyrektywy DAC7, która wprowadza opisywany wyżej obowiązek raportowania. Pod koniec marca wiceminister finansów Paweł Karbownik wymienił tę dyrektywę jako najbardziej opóźnioną i pilną do wdrożenia w Polsce. Termin na jej wdrożenie minął wraz z końcem 2022 r., a Komisja Europejska w 2023 r. wydała już tzw. uzasadnioną opinię w jej sprawie.

Istnieje ryzyko skierowania przez Komisję skargi do TSUE (…). Dokładamy starań, żeby je ograniczyć – stwierdził wówczas wiceminister. Wyraził też nadzieję, że Sejm przyjmie polską ustawę do końca czerwca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
raporty
internet
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)