Produkty o wartości poniżej 150 euro zwolnione z cła zalewają europejski rynek. Tylko w ubiegłym roku do UE trafiło 2,3 mld takich artykułów. Komisja Europejska chce zniesienia wspomnianego progu bezcłowego, by odebrać przewagi konkurencyjne sprzedawcom detalicznym spoza Wspólnoty i uszczelnić system podatkowy. Paczki bowiem systematycznie są dzielone na mniejsze partie, byle uniknąć opłaty. Summa summarum traci na tym lokalny biznes i fiskus.
Pomysł opodatkowania wszystkich paczek bez wyjątku to część większe planu KE - dużej reformy celnej zapowiedzianej jeszcze maju ubiegłego roku. Jednak za sprawą agresywnej ekspansji chińskich gigantów z branży e-commerce, jak Temu czy Shein wewnątrzunijna debata na temat opłaty celnej nabiera rozgłosu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ubiegłym tygodniu "Rzeczpospolita" napisała o sześciu krajach, które poprosiły KE "o podjęcie całego pakietu działań, których celem jest ukrócenie nieuczciwej" - ich zdaniem - "konkurencji ze strony rosnących w siłę chińskich platform". Apelują m.in. o zniesienie kwoty wolnej od cła oraz nałożenia podatku VAT na produkty dostarczane przez Temu i Shein. Za inicjatywą w tej sprawie stoją Niemcy, poparte przez Polskę, Austrię, Danię, Francję i Holandię.
KAS za zniesieniem kwoty wolnej od cła
Zapytaliśmy Krajową Administrację Skarbową (KAS), jak zapatruje się te zmiany.
- Z perspektywy fiskalnej, zniesienie zwolnienia z cła dla przesyłek o niskiej wartości powinno przynieść pozytywny efekt. Takie rozwiązanie powinno przyczynić się także do wyrównania warunków działania przedsiębiorców w UE i spoza UE, a co za tym idzie, wpłynąć na poprawę konkurencyjności na jednolitym rynku. W związku z tym, co do zasady, KAS popiera zniesienie progu 150 euro - mówi money.pl wiceszefowa administracji skarbowej Małgorzata Krok.
Jak wyjaśnia, to spowoduje zmniejszenie problemu potencjalnego uchylania się od płacenia ceł poprzez deklarowanie zaniżonej wartości towarów. Może też doprowadzić do zmniejszenia nadużyć w obszarze zaniżania wartości importowanych produktów. Położy też kres praktyce dzielenia zamówień na kilka przesyłek w celu czerpania korzyści ze zwolnienia z cła. Szacuje się, że nawet 65 proc. przesyłek wchodzących do UE ma zaniżaną wartość, aby uniknąć opłat celnych.
Ponadto, w specjalnym raporcie dotyczącym procedur importowych Europejski Trybunał Obrachunkowy stwierdził, że obecne systemy informatyczne nie są w stanie zapobiec importowi towarów, które nie kwalifikują się do zwolnienia z cła, a kontrole ex-post nie rekompensują tej luki.
Według wiceszefowej KAS administracja skarbowa ma świadomość ewentualnych dodatkowych obciążeń związanych z koniecznością obsłużenia zgłoszeń celnych przez naszych funkcjonariuszy, a w związku z tym - potrzebę dostosowania systemów informatycznych po wprowadzeniu takiej zmiany.
Te dodatkowe obciążenia mogą dotknąć nas, jako administracji, ale także przedsiębiorców. Zniesienie tego zwolnienia powinno zostać wprowadzone razem z odpowiednimi uproszczeniami i ułatwieniami w zakresie rozliczania należności celnych - mówi Małgorzata Krok.
Bruksela obecnie debatuje m.in. nad możliwością wprowadzenia uproszczonej metody obliczania cła opartej na pięciu różnych koszykach towarów oraz uproszczonym sposobie ustalania wartości celnej towarów. Przypomnijmy, że w marcu swoje stanowisko w tej sprawie przyjął Parlament Europejski, uzyskując 486 głosów "za". Przeciw było 19 europosłów, a 97 deputowanych wstrzymało się od głosu.
Cło w pakiecie z VAT
Według urzędniczki administracji skarbowej na propozycje zmian w przepisach celnych dotyczących e-commerce należy patrzeć z szerszej perspektywy. Trzeba brać pod uwagę także inne rozwiązania, które są przedmiotem analiz w ramach prac nad pakietem reformy unii celnej oraz pakietem "VAT in the Digital Age" (ViDA).
ViDA w istotny sposób modyfikuje dotychczasowe obowiązki podatników w zakresie raportowania transakcji na gruncie VAT. Do tego wprowadza duże zmiany w zakresie rozliczania VAT przez podmioty zajmujące się handlem międzynarodowym, w tym za pośrednictwem platform cyfrowych.
Od lipca 2021 r. zasadniczo wszystkie przesyłki importowane z krajów trzecich, niezależnie od ich wartości, powinny zostać objęte podatkiem VAT w UE. Jak pisaliśmy w money.pl w marcu, z powodu nieszczelnego systemu opodatkowujemy tylko niewielki odsetek przesyłek z Chin - przynajmniej tak twierdzi Polskie Towarzystwo Gospodarcze. Chodzi o poziom znacząco poniżej założeń resortu finansów, zgodnie z którymi w 2020 r. do budżetu z tytułu VAT od drobnego handlu z Chinami powinno było wpłynąć 482 mln zł. Z kolei od roku 2021 - jak wskazywały prognozy - ok. 1,2 mld zł rokrocznie aż do 2029 r.
W maju tego roku wiceminister finansów Jarosław Neneman na antenie radia TOK FM powiedział, że MF chce uszczelnić system w tym zakresie.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl