Wewnątrz największego ubezpieczyciela w Polsce wrze. Pracownicy zrzeszeni w Międzyzakładowym Związku Zawodowym Grupy PZU "Jedność" domagają się podwyżek i poprawy warunków pracy. W liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego oraz wicepremiera i lidera Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego apelują o wsparcie w negocjacjach z pracodawcą.
W spółce w wielu obszarach wprowadzono zadaniowy czas pracy oraz redukuje się zatrudnienie, co powoduje, że ludzie zmuszeni są pracować ponad normę. Ponadto jest zastój w płacach. Frustracja wśród pracowników sięga zenitu — mówi w rozmowie z money.pl Krzysztof Ziemniewski, przewodniczący MZZ Pracowników Grupy PZU "Jedność".
"Jedność" to jeden z 13 związków działających w obu spółkach z Grupy: PZU SA i ZU Życie SA. W sumie zrzesza on 5,3 proc. pracowników z całej Grupy PZU, a siedzibę ma w Opolu. Związek ogłosili stan pogotowia i pięć postulatów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pracownicy listy piszą, chcą podwyżek
Ziemniewski twierdzi, że firma od jakiegoś czasu utrudnia jego Związkowi działalność poprzez ograniczanie konsultacji i nieudzielanie informacji, do których związkowcy są uprawnieni, lub wręcz kontestując ich uprawnienia. Na zastrzeżenia związkowców — dodaje Ziemniewski — zarządy spółek z Grupy PZU odpowiadają lakonicznie albo wcale.
We wspomnianym na początku tekstu liście do premiera i szefa PiS związkowcy informują, że niejednokrotnie interweniowali w swojej sprawie w Ministerstwie Aktywów Państwowych (MAP), którym kieruje Jacek Sasin. MAP kontroluje Grupę PZU, której ponad 34-procentowym udziałowcem jest Skarb Państwa. Jak dotąd związkowcy niczego jednak nie wskórali.
Wnosimy o delegowanie przedstawiciela Skarbu Państwa do rozmów, do których zaprosiliśmy Zarządy Spółek. Mamy nadzieję, iż dalsze rokowania pod auspicjami przedstawicieli Skarbu Państwa pozwolą uniknąć podejmowania działań opisanych w ustawie o rozwiązaniu Sporów Zbiorowych, które uważamy za rozwiązanie ostateczne — czytamy w liście pracowników do Morawieckiego i Kaczyńskiego.
Zwróciliśmy się do biur prasowych: Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) oraz MAP z prośbą o komentarz w tej sprawie. Do chwili publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Brak widełek płacowych i podwyżki widmo
Chcemy, by w firmie obowiązywały widełki płacowe, by każdy pracownik wiedział, jakie płacę są możliwe na jego stanowisku. A także, od czego zależy to, że ktoś jest bliżej dolnej czy górnej granicy tych widełek. Ponadto chcemy, by firma urealniła wynagrodzenia. Owszem, w tym roku były 10-procentowe podwyżki. W praktyce wyglądało to jednak tak, że podniesiono część stałą wynagrodzenia, natomiast ograniczono możliwości zarobkowe w części zmiennej — twierdzi przewodniczący Ziemniewski.
W komentarzu dla money.pl Grupa PZU wyjaśnia, że zmiany w formie prawnej współpracy nastąpiły w 2022 roku wyłącznie w strukturach agentów wyłącznych — czyli we własnej sieci sprzedawców polis. Jak podkreśla spółka, zmiany wprowadzono po to, aby dopasować się do aktualnych warunków rynkowych.
"Jednym z wielu elementów procesu było wprowadzenie możliwości zmiany formy prawnej współpracy z umowy o pracę na umowę agencyjną. Odbyło się to na zasadzie pełnej dobrowolności — z możliwości tej korzystały wyłącznie zainteresowane nią osoby, o ile spełniały dodatkowo wyznaczone kryteria" — tłumaczy Grupa PZU.
PZU przekonuje, że takie rozwiązanie jest na rynku powszechną praktyką. Spółka zapewnia, że nikt, kto zdecydował się na taką zmianę, nie zgłosił pracodawcy, że jest z niej niezadowolony.
Zmiana ta była weryfikowana przez Państwową Inspekcję Pracy, która nie stwierdziła uchybień i nieprawidłowości w sposobie jej implementowania — broni się PZU.
Już po publikacji niniejszego tekstu zarząd PZU oraz PZU Życie wydał kolejne oświadczenie ws. rozmów ze związkowcami. Głosi ono m.in., że "postawa ZZ 'Jedność' uniemożliwia przyjęcie rozwiązań korzystnych dla wszystkich Pracowników, tj. gwarancję wypłaty nagród z zysku oraz systemowe wprowadzenie inflacyjnych podwyżek wynagrodzenia zasadniczego".
Zdaniem zarządu, związek od listopada 2022 r. nie przedstawił stanowiska ws. projektu Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, którego przyjęcia ma wprowadzić wspomniane zmiany.
Ponadto zarząd oświadcza: "Nie jest prawdą, że podwyżka dotyczyła wyłącznie wynagrodzenia zasadniczego. Wynagrodzenie zmienne, jako pochodna wynagrodzenia zasadniczego również uległo podwyższeniu. W konsekwencji wprowadzonych podwyżek wynagrodzenia zasadniczego proporcjonalnie wzrosła kwota premii liczona od zwiększonej podstawy".
Twardo negocjują i grożą referendum
W najbliższych dniach kierownictwo MZZ "Jedność" usiądzie do stołu z przedstawicielami Grupy PZU. Strony będą negocjować w sprawach finansowych. Jak piszą związkowcy w liście do Morawieckiego i Kaczyńskiego, nieakceptowalne jest dla nich, aby "polityka kadrowa opierała się o sukcesywne zwalnianie pracowników, pracę na permanentnym deficycie zatrudnienia i tworzenie systemów wymuszających pracę ponad normy przewidziane dla prawidłowej higieny pracy, czy też brak woli tworzenia wewnątrzzakładowych przepisów prawa, nie mówiąc już o należytym dialogu ze stroną społeczną".
Jeśli nie osiągniemy porozumienia, zwrócimy się do pracowników z prośbą o referendum w sprawie dotychczasowych działań podejmowanych przez firmę. Niech każdy pracownik ma szansę wyrazić swoje stanowisko w tej sprawie — ostrzega Ziemniewski.
Solidne zyski nie tylko dla akcjonariuszy
Grupa PZU, która prowadzi biznes życiowy, majątkowy, zdrowotny i emerytalny, w ubiegłym roku wypracowała ponad 3,3 mld zł, czyli niewiele więcej niż rok wcześniej. Ten rok zapowiada dobrze — od stycznia do marca 2023 Grupa zarobiła 1,16 mld zł, czyli aż o 30,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
"Grupa PZU regularnie wypracowuje dobre wyniki finansowe i to mimo wymagającej sytuacji rynkowej. Spółki Grupy dzielą się wypracowanym sukcesem nie tylko z akcjonariuszami, lecz dbają również o pozostałych interesariuszy, w tym pracowników" — przekonuje biuro prasowe ubezpieczyciela.
Ponadto podkreśla, że polityka płacowa Grupy jest wynikiem ekonomicznych analiz. Zapewnia też, że co roku robi przegląd wynagrodzeń, a wyniki prezentuje stronie społecznej (związkom zawodowym działającym w Grupie) i za każdym razem wykazują one, że PZU SA i PZU Życie SA utrzymują rynkowy poziom wynagrodzeń.
Mglista przyszłość państwowego giganta
Jaka jest perspektywa największego ubezpieczyciela w Polsce? Po komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do eksperta rynku ubezpieczeń. Według Marcina Brody, analityka Ogmy, wydawcy "Dziennika Ubezpieczeniowego", Grupa PZU na tle rynku płaci dobrze. Problem w tym, że trudno jej zwiększać udziały w rynku oraz zyski.
PZU nie ma jak rosnąć w Polsce, co najwyżej może rozwijać się w regionie, ale i to wcale nie jest takie łatwe. Pracownik fizyczny w branży ubezpieczeniowej jest coraz mniej potrzebny, bo jego obowiązki sukcesywnie przejmują rozwiązania technologiczne — mówi Broda.
Według eksperta, jeśli PZU nie zrestrukturyzuje obszaru zatrudniania, to będzie gwałtownie tracić rynek, bo po prostu będzie za drogie w utrzymaniu.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl