Wczorajsze dane dotyczące produkcji przemysłowej w Polsce we wrześniu były zdecydowanie gorsze niż oczekiwano. Prognozowano odczyt na poziomie - 3,65% rok do roku, okazało się jednak, że wartość wyniosła -5,6%, co potwierdza, że polska gospodarka wyraźnie hamuje.
Słabsze dane zaskoczyły inwestorów i są kolejnym sygnałem do obniżenia stóp procentowych przez RPP. W związku z nagłym spadkiem zainteresowania polską walutą nastąpiło jej znaczne osłabienie względem innych walut. Kurs EUR/PLN przekroczył poziom 4,11 zł za jedno euro, za dolara trzeba było zapłacić prawie 3,14 zł, a za franka szwajcarskiego prawie 3,40 zł.
Deprecjacja złotego nie trwała jednak długo. Po otwarciu handlu za oceanem inwestorzy znów zaczęli kupować polską walutę czego efektem był wzrost jej notowań. W czwartek rano, po chwilowym umocnieniu złoty znów zaczął nieznacznie tracić na wartości, skala spadków nie jest jednak duża. Za jedno euro trzeba zapłacić 4,10 zł, za dolara 3,13 zł, a za franka szwajcarskiego 3,39 zł. W przypadku pary EUR/USD kurs spadł nieznacznie i za jedno euro trzeba zapłacić 1,31 dolara.
Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora. Nie może on być traktowany jako rekomendacja przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.