O tym, że polskie prawo pełne jest absurdów wiadomo od dawna. Początkiem ich likwidacji ma być wchodząca 30 kwietnia w życie ustawa prawo przedsiębiorców. Zdaniem Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, jeśli nie pójdą za nią kolejne reformy będzie to "smutny koniec" walki z absurdami.
- Za ustawą muszą pójść dalsze kroki – likwidacja absurdów w branżach. To tam jest cała masa zła - tłumaczył Kaźmierczak. Jak przypomniał, w Polsce istnieją 44 instytucje kontrolujące przedsiębiorców.
- To państwa w państwie całkowicie wyjęte spod kontroli. Kiedyś komuniści nad nimi sprawowali władzę polityczną, administracyjną i w razie czego dawali po łapach. Komuniści zniknęli, demokracja się nimi zajęła i oni sami się zorganizowali - dodał. Przykładem jest sanepid, który w różny sposób interpretuje prawo zależnie od regionu. Każe także przedsiębiorcom płacić za prowadzone kontrole.