Jeżeli Kongres nie przyjmie nowych przepisów w kwestii redukcji deficytu budżetowego z początkiem 2013 wszyscy Amerykanie będą płacić wyższe podatki. Wielu z nich dotkną także drastyczne cięcia wszystkich wydatków rządowych. Republikanie i Demokraci muszą dogadać się do poniedziałku.
Podwyżka podatków będzie efektem wygaśnięcia tymczasowo wprowadzonych za prezydentury George'a W. Busha niższych progów podatkowych. Cięcia wydatków nastąpią automatycznie na podstawie umowy między Białym Domem a Republikanami z ubiegłego roku, usankcjonowanej ustawą Kongresu.
Straty obywateli wymierne i duże
Według wyliczeń ekspertów, które przytacza telewizja NBC News 20 procent Amerykanów o najniższych dochodach płaciłoby wtedy rocznie podatek wyższy o 400 dolarów (najniższa pensja w USA to nieco ponad tysiąc dolarów). 60 procent średnio zamożnych musiałoby dołożyć do daniny 2 tys. dolarów, a 20 procent zamożnych obywateli - 14 tys. Najbogatsi, którzy stanowią 1 procent społeczeństwa, dołożyliby rocznie do budżetu kraju o 120 tys. dolarów więcej.
Pieniądze w postaci zasiłków straciłaby także część bezrobotnych. Grupa, której odebrano by świadczenia liczy 2,1 miliona osób - podaje NBC News.
W sporze Białego Domu i Republikanów chodzi o sposób zmniejszenia deficytu. Plan Partii Republikańskiej zakłada redukcję wydatków rządowych oraz eliminację rozmaitych upustów i odpisów podatkowych. Plan Obamy i Demokratów zakłada dwa razy większą podwyżkę podatków, przy mniejszych cięciach wydatków.
Brak porozumienia oznacza, że 1 stycznia automatycznie wejdą w życie przepisy ograniczające wydatki rządowe i podnoszące progi podatkowe. Obama zaproponował więc kompromis, aby wyższe stawki dotyczyły tylko Amerykanów, zarabiających rocznie ponad 400 tys. dolarów.
Tego chcą Republikanie
Republikanie nie chcą zgodzić się na propozycję Obamy i popierających prezydenta Demokratów, aby w celu zmniejszenia deficytu podnieść podatki dla obywateli o dochodach powyżej 250 tys. dolarów rocznie. Twierdzą, że uderzy to w drobny biznes, zniechęcając przedsiębiorców do zatrudniania pracowników.
Według planu Partii Republikańskiej, deficyt należy zmniejszyć głównie przez redukcję wydatków rządowych. Republikanie godzą się na podwyżkę podatków, ale nie przez podniesienie progów podatków dochodowych, tylko przez eliminację rozmaitych upustów i odpisów podatkowych. Ich plan przewiduje w sumie podniesienie podatków o 800 miliardów dolarów w ciągu 10 lat.
Plan Obamy i Demokratów zakłada dwa razy większą podwyżkę podatków - o 1,6 mld dolarów w ciągu 10 lat. Demokraci opowiadają się też za mniejszymi cięciami wydatków. Republikanie mają większość w Izbie Reprezentantów i blokują tam wszelkie inicjatywy Obamy, którym są przeciwni.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Obama negocjuje. Uchroni gospodarkę przed recesją? Klif fiskalny grozi Amerykanom, jednoczesnym podniesieniem podatków i obcięciem wydatków budżetowych. Zobacz, jak to uderzy w Polskę. | |
Ważą się losy USA. Amerykanie zbiednieją? To dosłownie rozmowy ostatniej szansy. Walka toczy się o kieszenie wszystkich obywateli Stanów Zjednoczonych. | |
Ropa tanieje w USA. To wina amerykańskich... _ Inwestorzy teraz nerwowo reagują na wszystko i wyzbywają się ropy _. |