Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wyraziła dziś głębokie zaniepokojenie przypadkami seksualnego wykorzystywania kobiet, które uczestniczą w protestach w Egipcie. Zaapelowała o poszanowanie zasady pokojowych demonstracji i o niestosowanie przemocy.
Od kilku dni egipskie miasta są areną masowych demonstracji, których uczestnicy domagają się ustąpienia prezydenta Mohammeda Mursiego. Dochodzi także do starć przeciwników ze zwolennikami prezydenta.
W czasie demonstracji dochodzi też do napaści seksualnych na uczestniczące w nich kobiety. Organizacja Human Rights Watch (HRW) poinformowała w środę o niemal 100 takich przypadkach. Scenariusz takich napaści jest zazwyczaj podobny - grupa mężczyzn otacza kobietę i separuje ją od towarzyszek. HRW dysponuje doniesieniami o pobiciach i gwałtach.
_ Z głębokim niepokojem śledzę sytuację w Egipcie. Przyjmuję z zadowoleniem pokojowy charakter większości z dotychczasowych demonstracji, ale bardzo martwią mnie ciągłe przypadki seksualnego wykorzystywania protestujących kobiet _ - oświadczyła Ashton. Wezwała _ wszystkie strony _ do powstrzymania się od takich czynów i powtórzyła apel o _ poszanowanie zasady pokojowych demonstracji i o niestosowanie przemocy _.
_ Konfrontacja nie może być rozwiązaniem. Obecny impas można rozwiązać tylko politycznie, na bazie (...) dialogu, tak jak chcą tego Egipcjanie, opierając się na zasadach demokratycznych i w poszanowaniu praw podstawowych _ - zaznaczyła szefowa unijnej dyplomacji.
Zapewniła jednocześnie o poparciu UE dla obywateli Egiptu w ich wysiłkach na rzecz demokratycznej transformacji oraz zaoferowała wsparcie wszystkim siłom politycznym Egiptu w celu rozwiązania konfliktu. Ashton złożyła też kondolencje rodzinom wszystkich zabitych podczas protestów.
Egipskie ministerstwo zdrowia podało w środę, że 22 osoby zginęły, a setki zostały ranne w ataku na demonstrację zwolenników prezydenta Mohammeda Mursiego; do ataku doszło w nocy z wtorku na środę w Kairze. Także w Gizie doszło we wtorek do starć i wymiany ognia między zwolennikami a przeciwnikami Mursiego. Zginęło tam co najmniej siedem osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Prezydent Mohammed Mursi oświadczył w wystąpieniu telewizyjnym wygłoszonym w nocy, że nie poda się do dymisji, bo ma _ demokratyczny mandat _ do sprawowani urzędu. Tymczasem gazeta _ al-Ahram _ podała, że Mursi albo ustąpi albo zostanie usunięty przez wojsko w środę, kiedy wygasa ultimatum armii w celu rozwiązania kryzysu politycznego w kraju.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Znów zamieszki w Egipcie. 250 rannych, demonstracje w 4 miastach W Ismailii setki protestujących wdarły się do siedziby władz prowincji. Policja użyła gazu łzawiącego. | |
Opozycja wzywa do protestów. Dlaczego? Mimo zapowiedzi masowych protestów, na placu Tahrir jest zaledwie kilkaset osób, z czego spora część to przechodnie, sprzedawcy herbaty i egipskich flag. | |
Nie chcą nowego dyktatora. Wyjdą na ulice Egipska opozycja wezwała do organizowania dzisiaj w całym kraju wieców przeciwko prezydentowi Mohammedowi Mursiemu. |