Cztery tysiące zakładników w jednym miejscu. Tylu pasażerów i członków załogi znajduje się na amerykańskim statku wycieczkowym, który zepsuł się 4 dni temu na wodach Zatoki Meksykańskiej. Statek jest holowany do portu w Alabamie.
Statek Carnival Triumph wypłynął w czterodniowy rejs na Karaiby. W niedzielę, czyli na dzień przed powrotem miał miejsce pożar silnika. Początkowo statek dryfował a później był holowany w kierunku portu w Mobile w Alabamie. Pasażerowie, którzy kontaktowali się telefonicznie z rodzinami opowiadali o fatalnych warunkach sanitarnych na statku i o brakach żywności. W kajutach był taki smród, że niektórzy spali na pokładzie.
W tej chwili mierzący 270 metrów i ważący 100 tysięcy ton statek jest kilka mil od Mobile. Operacja dokowania potrwa jednak jeszcze kilka godzin. Linie Carnival zaoferowały pasażerom bezpłatny transport do domów albo możliwość przenocowania w pobliskim Nowym Orleanie. Każdy z uwięzionych na statku otrzyma też kupon na 500 dolarów, który będzie mógł wykorzystać na kolejne rejsy.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Pożar na statku. Tysiąc osób dryfuje na morzu Luksusowy liniowiec z około tysiącem osób na pokładzie dryfuje na wysokości Filipin. | |
Pożar na amerykańskim statku. Przyczyna? Płonący statek ma około 200 metrów długości. Znajduje się w drodze ze Stanów Zjednoczonych do Arabii Saudyjskiej z partią samochodów | |
Płonął hotel Gołębiewski. Wielka akcja straży Goście są ewakuowani, a kłęby dymu nad hotelem widoczne są w promieniu kilku kilometrów. |