Lecznica wstrzymała przyjęcia chorych - poinformował na stronie internetowej Urząd Miasta Słubice.
Od środy (26 maja) pacjenci ze wszystkimi stanami zagrożenia życia będą przewożeni do okolicznych szpitali niezagrożonych powodzią - napisano w komunikacie.
Władze Słubic szacują, że podwyższony stan wody w Odrze może spowodować zalanie przez wody dolnych kondygnacji szpitala, gdzie znajdują się między innymi centralna sterylizatornia, tlenownia, akumulatornia. Jeśli do tego dojdzie w całym szpitalu trzeba będzie odciąć energię elektryczną a to będzie oznaczało przerwanie działalności lecznicy.
Położone nad Odrą, graniczne Słubice i powiat słubicki znajdują się w gronie terenów potencjalnie zagrożonych zalaniem.
Z prognoz jakimi dysponuje wojewoda lubuski wynika, że do Słubic fala kulminacyjna ma dotrzeć w nocy z piątku na sobotę (28/29 maja). Przewidywany stan Odry to 590-600 cm, przy stanie alarmowym określonym na 370 cm. Woda nie powinna być wyższa od wałów.
Burmistrz Słubic wydał już apel do mieszkańców, w którym prosi o przygotowanie się do ewentualnej ewakuacji.
Raporty powodziowe Money.pl | |
---|---|
*Pieniądze na ochronę przeciwpowodziową czekają, ale nie potrafimy z nich skorzystać * Na realizację zaplanowanych programów przeciwpowodziowych - Odra 2006, Wisła 2020 oraz pierwszego etapu Żuław 2030 - potrzeba prawie dwadzieścia miliardów złotych. Ich realizacja ślimaczy się lub nawet jeszcze nie została rozpoczęta. Powodem nie jest jednak brak pieniędzy, ale nieudolność w pozyskiwaniu unijnych dotacji. | |
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów. | |
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł. | |
*Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać * Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że marszałek Bronisław Komorowski deklaruje pomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę. | |
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze. |