- Wprowadzamy taryfę czasową, by ułatwić życie ludziom - ogłosił podczas wczorajszej konferencji prasowej Roman Urbańczyk, przewodniczący KZK GOP. Zapowiedział też, że swój nowatorski pomysł związek będzie promował m.in. na Facebooku. Taryfa czasowa pojawi się dokładnie 6 lat po wprowadzeniu obowiązku wchodzenia do autobusu przednimi drzwiami. Na początek owa zasada dotyczyła jedynie kilku linii, obecnie dotyczy (przynajmniej w teorii) wszystkich autobusów, z wyjątkiem "przegubowców". Powiedzieć, że pasażerowie z mieszanymi uczuciami przyjęli ów pomysł, to istny szczyt dyplomacji. "Horror w autobusie" - pod takim tytułem opisywaliśmy 9 stycznia 2006 roku to, czego świadkiem byliśmy dzień wcześniej w Katowicach. Dziś emocje już opadły, choć nadal nie wszyscy pasażerowie uważają to rozwiązanie za szczególnie trafione. Czytaj więcej o biletach czasowych na dziennikzachodni.pl A co jeszcze, prócz wprowadzenia nakazu wchodzenia przednimi drzwiami oraz taryfy czasowej, zrobił KZK GOP w ciągu minionej
"sześciolatki"? Złośliwi powiedzą, że podniósł ceny biletów. Istotnie, 6 lat temu za przejazd przez 3 miasta trzeba było zapłacić 3,5 złotego, dziś ta sama podróż kosztuje 4,2 złotego. Miesięczny, sieciowy bilet A-T zdrożał z 96 na 128 złotych. U wynajmowanych przez związek przewoźników przybyło nowych (albo przynajmniej nowszych) autobusów, choć tempo wymiany taboru nie satysfakcjonuje podróżnych. - Nie możemy jednak żądać zbyt wysokich standardów, bo jesteśmy na to za biedni - argumentuje Urbańczyk, choć jeszcze niedawno był gotów wydać na 2 służbowe limuzyny 180 tysięcy złotych. Po staremu bilety KZK GOP do niczego nie przydają się w Tychach i Jaworznie (oba miasta samodzielnie organizują komunikację, a rozmowy o integracji systemów biletowych idą opornie). Rozpoczęto prace nad Śląską Kartą Usług Publicznych, która ma spełniać funkcję wspólnego biletu oraz systemem dynamicznej informacji pasażerskiej, która pozwoli stojącym na przystanku podróżnym dowiedzieć się, kiedy faktycznie przyjedzie ich autobus.
Pierwsze elektroniczne tablice mają pojawić się na wybranych liniach za rok. Umowa na wykonanie systemu ma zostać podpisana na przełomie stycznia i lutego. Wcześniej, bo 9 stycznia, KZK GOP podpisze umowę z wykonawcą ŚKUP-u. - Mamy 4-5 miesięcy opóźnienia, ale przy takich projektach to niewiele - mówi Roman Urbańczyk. * CZYTAJ KONIECZNIE: *ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE... *ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU
