Na razie nic nie wskazuje na to, by za zamachem w Bostonie stała Al-Kaida lub też inna zagraniczna grupa terrorystyczna - poinformowała we wtorek amerykańska stacja CNN, powołując się na anonimowe źródło w Pentagonie.
Stacja CNN podała także, że prowadzący śledztwo po przesłuchaniu saudyjskiego studenta i przeszukaniu jego mieszkania, wyłączyli go z kręgu potencjalnych podejrzanych. Młody Saudyjczyk został ranny w zamachu i trafił do szpitala.
Według świadków, student zachowywał się podejrzanie tuż przed wybuchami, a potem uciekał. Podczas przesłuchania Saudyjczyk zaprzeczył, by miał coś wspólnego z zamachem. Śledczy - jak podała CNN - ocenili jego wyjaśnienia jako wiarygodne; uznali także, że uciekał on z miejsca zamachu, bo po prostu się przestraszył.
Dwie eksplozje na mecie maratonu w Bostonie spowodowały w poniedziałek śmierć trzech osób i ranienie ponad 170.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Polacy z Bostonu opowiadają o tragedii Po poniedziałkowych zamachach polscy studenci i naukowcy w Bostonie upewniali się wzajemnie, czy nikomu nic złego się nie stało. | |
Wybuch na maratonie: Saudyjski student zachowywał się dziwnie Jego mieszkanie zostało przeszukane - ujawnił szef komisji bezpieczeństwa wewnętrznego. | |
Polska maratonka opowiada o wybuchu Joanna Gruszka przekroczyła w poniedziałek linię mety 117. maratonu bostońskiego zaledwie 10 minut przed pierwszym wybuchem. |