Obaj bracia Milibandowie prowadzili w stawce pięciorga kandydatów, ale zwycięstwo młodszego brata byłego ministra spraw zagranicznych, Eda było sporym zaskoczeniem.
Przez wiele tygodni przed wyborem lidera większość posłów i szeregowych członków partii popierała jego starszego brata Davida. Ostatecznie zdecydowały głosy związków zawodowych i system preferencji. Każdy z głosujących wybierał bowiem nie tylko swojego faworyta, ale szeregował wszystkich kandydatów według preferencji.
Nowy lider ma 40 lat. Jest absolwentem Oxfordu. Posłem jest zaledwie od pięciu lat, a zasiada w rządzie przez trzy.
W kolejnych turach liczenia głosów David Miliband pokonał bez trudu pierwszych trzech kandydatów, a Ed plasował się za każdym razem na drugiej pozycji. Kiedy w ostatniej rundzie przyszło do podsumowania głosów, łącznie z preferencyjnymi, młodszy z braci uzyskał 1,3-proc. przewagę.
Komentatorzy są zdania, że ten wynik to do pewnego stopnia nawrót do bardziej tradycyjnych, socjalistycznych wartości i klasowych korzeni Labour Party, choć Ed Miliband nie wyrzeka się dorobku nowej Partii Pracy Tony'ego Blaira.
| Czytaj w Money.pl | |
|---|---|
| [ ( http://static1.money.pl/i/h/139/t37515.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/partia;pracy;dogania;konserwatystow,97,0,609633.html) | Partia Pracy dogania konserwatystów Rządząca w Wielkiej Brytanii Partia Pracy odrabia straty przed wyborami. |
| [ ( http://static1.money.pl/i/h/3/t92419.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/miliband;musielismy;interweniowac;w;iraku,65,0,596801.html) | Miliband: Musieliśmy interweniować w Iraku _ - Wielka Brytania nie może odwracać się do świata plecami _ - mówi szef brytyjskiej dyplomacji. |