Dziś rozpoczął się tam strajk. Związkowcy z kopalni Budryk uważają że brak pieniędzy na podwyżki dla górników to efekt nieprawidłowości w zarządzaniu przedsiębiorstwem.
Tomasz Frątczak z CBA powiedział IAR, że śledztwo jest wynikiem doniesień, jakie docierały do Biura. Część informacji pochodziło od załogi. Dodał, że tydzień temu CBA wszczęło śledztwo w sprawie oszustw i nadużyć finansowych.
Wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski mówił dziś Radiu Katowice, że nieprawidłowości w KWK Budryk polegają głównie na zatrudnianiu firm zewnętrznych, które pochłaniają całe pieniądze. Jego zdaniem, to właśnie z tego powodu górnicy otrzymują tak marne wynagrodzenie.
Górnicy domagają się pięciozłotowej podwyżki za "dniówkę", która miałaby obowiązywać od 1 marca. Kolejne pięć złotych podwyżki za dzień pracy górnicy chcieliby dostać od października