Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ekspertka: konieczna misja śledczych ONZ ws. użycia sarinu w Syrii

0
Podziel się:

USA i społeczność międzynarodowa muszą zapobiec użyciu broni chemicznej w Syrii na wielką skalę, ale konieczne jest, by udali się tam śledczy ONZ w celu ustalenia wiarygodnych faktów o użyciu sarinu.

Ekspertka: konieczna misja śledczych ONZ ws. użycia sarinu w Syrii
(Polaris/East News)

USA i społeczność międzynarodowa muszą zapobiec użyciu broni chemicznej w Syrii na wielką skalę, ale konieczne jest, by udali się tam śledczy ONZ w celu ustalenia wiarygodnych faktów o użyciu sarinu - mówi ekspertka ds. nierozprzestrzeniania broni Amy Smithson.

Biały Dom przyznał wczoraj, że amerykańskie agencje wywiadowcze _ oceniają z różną dozą pewności, iż reżim syryjski użył broni chemicznej na niewielką skalę w Syrii _.

W dostępnym w internecie liście przedstawiciela Białego Domu Miguela Rodrigueza do senatorów podano, że chodzi o sarin, a podstawą do tej oceny są próbki fizjologiczne (jak np. krew). Ale podkreślono, że konieczne jest _ ustalenie wiarygodnych i potwierdzonych faktów _.

_ - Ja traktuję tę deklarację Białego Domu w tych samych kategoriach jak oświadczenia Francuzów i Brytyjczyków. Na początku tygodnia powiedzieli sekretarzowi generalnemu ONZ, że - cytuję - mają wiarygodne dowody na to, iż sarin został użyty przez syryjski rząd. Ale potem publicznie powiedzieli, że nie jest to ostatecznie rozstrzygnięte _ - powiedziała Amy E. Smithson, ekspertka zajmująca się kwestiami nierozprzestrzeniania broni chemicznej i biologicznej z James Martin Center for Nonproliferation Studies (CNS) w Instytucie Studiów Międzynarodowych w Monterey, w Kalifornii.

Zwraca uwagę, że w liście Białego Domu do senatorów użyto bardzo ostrożnego języka. Napisano nie tylko _ o różnej dozie pewności _ w różnych miejscach wywiadu USA o użyciu sarinu, ale też, że _ nie jest jasne, jak i w jakich warunkach doszło do ekspozycji (sarinu) _.

_ - Mowa o konieczności znalezienia wiarygodnych i potwierdzonych faktów, czyli, innymi słowy, tam, do Syrii, naprawdę trzeba wysłać zespół śledczych ONZ. Oni naprawdę znają się na rzeczy. Kierujący zespołem Szwed ma świetne kwalifikacje techniczne, a także był głównym śledczym w specjalnej komisji ONZ w kilku ważnych misjach _ - zaznaczyła Smithson.

W liście Białego Domu podkreślono również, że USA _ naciska na gruntowne śledztwo ONZ, które może wiarygodnie ocenić dowody i ustalić, co zaszło _. Ekspertka przyznała jednocześnie, że fakt, iż USA dołączyły do Francji i Wielkiej Brytanii w ocenie użycia przez syryjski reżim broni chemicznej, oznacza, że cała społeczność międzynarodową ma przed sobą _ trudne decyzje _. _ _

_ - To oznacza, że rząd USA i sojusznicy w NATO, a w rzeczywistości cała społeczność międzynarodowa, muszą zdecydować, jak zapobiec użyciu tych toksycznych chemikaliów, zanim naprawdę będą mieć wpływ na konflikt na wielką skalę _ - powiedziała.

Eksperci od dawna podejrzewają Syrię o posiadanie najbardziej zaawansowanych zdolności użycia broni chemicznej na Bliskim Wschodzie. Z raportu dostępnego na stronie pozarządowej organizacji Nuclear Threat Initiative, a opracowanego przez CNS wynika, że początkowo, przed wojną z Izraelem w 1973 r., w rozwoju produkcji tej broni Syrii pomagał Egipt.

Eksperci szacują, że od tego czasu Syria nabyła własne zdolności do rozwoju i produkcji środków broni chemicznej, w tym iperytu, sarinu, a najpewniej także i środków działających na układ nerwowy. Podejrzewa się, że broń chemiczna jest produkowana w Syrii od 1980 r. w zakładach znajdujących się w pobliżu Hamy, Hims oraz w rejonie Aleppo (Halab). Jednakże - zastrzegają eksperci - Syria wciąż pozostaje zależna od zagranicznych dostawców sprzętu niezbędnego do produkcji jak i zastosowania broni chemicznej. Według nich w produkcji broni chemicznej Syrii pomagał Iran, a najpewniej także i Korea Północna.

Ujawnienie w czwartek przez Biały Dom ocen dotyczących użycia broni chemicznej w Syrii wywołało natychmiast apele o działanie USA; kierowali je ci członkowie Kongresu, którzy opowiadają się za aktywniejszą rolą Ameryki.

Prezydent Barack Obama oświadczył co prawda, że użycie broni chemicznej w Syrii całkowicie zmieni sytuację, lecz jego administracja jednoznacznie podkreśla, że zamierza działać oględnie, pamiętając o lekcji sprzed 10 lat - z rozpoczęcia wojny w Iraku.

_ - Biorąc pod uwagę ryzyko i to, czego się nauczyliśmy z własnego doświadczenia, oceny wywiadowcze są niewystarczające _ - napisał w liście Rodriguez. Jego zdaniem do podejmowania decyzji przez Waszyngton niezbędne są potwierdzone fakty.

Czytaj więcej w Money.pl
USA i Wielka Brytania zaatakują Syrię? Dwie militarne potęgi ostrzegły Baszara al-Assada po zapoznaniu się z materiałami wywiadowczymi.
Syria traci kontrolę nad bronią chemiczną? Ponad 150-osobowa ekipa działa od lata. W jej skład wchodzą specjaliści z dziedziny telekomunikacji i logistyki, planiści i instruktorzy.
Amerykanie oskarżają reżim. "Użyli sarinu" Informacje wywiadu przedstawiono kongresmanom. Przedstawiciel Białego Domu Michael Rodriguez zastrzegł jednak, że informacje te nie są wystarczające, aby podjąć decyzję o interwencji w Syrii.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)