Operacja ma być sfinalizowana na początku 2011 roku. Chęć przejęcia łódzkiej montowni Foxconn ogłosił rok temu.
- "Przejmowanie fabryki jest bardzo zaawansowane, bo trwało równolegle z pracami w Komisji Europejskiej już od stycznia" - mówi Rafał Branowski, rzecznik Della w Polsce. - "Sposób produkcji jest dopasowywany do wymogów Foxconnu. Chodzi o linie produkcyjne, systemy IT, obieg dokumentów. Potrwa to kilka miesięcy" - stwierdza. Zapewnia, że przejęcie nie będzie miało skutków dla załogi - pracownicy produkcyjni i menedżerowie mają przejść na umowy z Foxconnem na obecnych zasadach.
W Dellu, w zależności od zamówień, pracuje 1.700 - 1.900 osób. Porozumienie o sprzedaży fabryki Dell i Foxconn podpisały w ubiegłym roku. Potrzebna była jednak zgoda Komisji Europejskiej, która musiała zbadać, czy transakcja nie naruszy zasad konkurencji w Europie. Ostatecznie KE uznała, że Foxconn nie wzmocni się nazbyt na europejskim rynku.
Dell ma szczęście do KE. Wcześniej zezwoliła ona na przyznanie firmie 200 mln złpomocy przez polski rząd. Tu też chodziło o zasady konkurencyjności. Gdy po rocznym postępowaniu zgodę wydano, a rząd przelał pierwsze pieniądze, Dell ogłosił sprzedaż firmy. Resort gospodarki orzekł wtedy, że Dell może skorzystać z 200 mln zł, bo warunkiem przyznania pomocy było stworzenie i utrzymanie miejsc pracy do 2012 r. Foxconn to największy producent elektroniki na świecie.