Większość francuskich uniwersytetów jest zablokowana przez strajkujących studentów i pracowników naukowych. Napięta sytuacja na uczelniach we Francji trwa już od sześciu tygodni.
W 41 francuskich uczelniach wyższych trwa całkowity lub częściowy strajk. Normalnie działa 29 uniwersytetów. Akcjom strajkowym towarzyszą często blokady uniemożliwiające dostanie się do uczelni. Najpoważniejsza sytuacja panuje w takich miastach jak Bordeaux, Marsylia, Nantes i Paryż.
Niektóre zajęcia zostały odwołane, a inne odbywają się poza murami uczelni. Studenci i naukowcy protestują przeciwko rządowemu planowi reformy wyższych uczelni, który da tym placówkom więcej autonomii.
W Tuluzie rektor Daniel Filatre nakazał zamknięcie uniwersytetu, ponieważ grupa około 100 studentów okupowała pomieszczenia administracyjne i spowodowała tam - zdaniem rektoratu - "poważne szkody". Tę akcję studentów potępiła minister szkolnictwa wyższego i nauki Valérie Pécresse. Na wielu uniwersytetach akcję strajkową prowadzą również nauczyciele akademiccy.