Zgłosiły się dwie agencje, które były zainteresowane współpracą - wyjaśnia Łukasz Iwaszkiewicz, rzecznik gdańskiego PUP . - Niestety, musieliśmy go unieważnić z powodu błędów formalnych oferentów. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie żadnych problemów. Drugi już przetarg ma zakończyć się 27 września. - Jeśli wszystko będzie w porządku, już w październiku będziemy mogli zacząć realizację projektu- zapewnia Iwaszkiewicz. Program ma przenieść obowiązek szukania pracy dla części bezrobotnych na agencję zatrudnienia. - Wybierzemy agencję mogącą pochwalić się najlepszymi wynikami w pośrednictwie pracy. Pod uwagę weźmiemy też czas jej funkcjonowania na rynku oraz cenę, jaką agencja zaproponuje za zatrudnienie osób biorących udział w projekcie - wyjaśnia Iwaszkiewicz. Agencja zatrudnienia, która przedstawi najlepszą ofertę, będzie miała za zadanie znaleźć pracę 300 osobom zarejestrowanym w Urzędzie Pracy. Za każdego zatrudnionego firma dostanie wynagrodzenie, które będzie zależało od czasu, jaki nowy pracownik
spędzi w nowym miejscu pracy. Po zakończeniu działań, efekty agencji zostaną porównane z wynikami Urzędu Pracy. - W czasie trwania programu my również obejmiemy pomocą 300 bezrobotnych. Wtedy zobaczymy, który ze sposobów jest skuteczniejszy. Jeśli firma osiągnie wyniki lepsze od nas, to są duże szanse, że projekt zyska poparcie Ministerstwa Pracy. To spowoduje, że także urzędy w innym miastach będą mogły realizować podobne projekty - twierdzi Łukasz Iwaszkiewicz.