Zgodnie z wnioskiem gdyńskiego samorządu 85 proc. tej kwoty, czyli ponad 60 mln zł, pochodzić miałoby z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Nie jest jednak przesądzone, czy uda się uzyskać aż tak wysokie dofinansowanie. Ze strony ministerstwa płyną w tej sprawie niepokojące wieści. - Minister środowiska uważa, że czystość wód Bałtyku nie jest priorytetem, w związku z tym możemy liczyć na 15 proc. dofinansowania - zastrzega Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - To zdecydowanie za mało. Wiemy jednak, że w Programie Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013 znajduje się ogromna kwota niewykorzystanych środków, zabiegamy więc od wielu miesięcy o większą przychylność ministerstwa. W ramach inwestycji, która potrwać ma trzy lata, zaplanowano m.in. budowę kanałów deszczowych, urządzeń podczyszczających na gdyńskich rzekach oraz regulację potoku Źródło Marii. Dzięki temu zanieczyszczenia z miejskich ulic, jak gnijące rośliny, martwe zwierzęta, wycieki z samochodów itp. nie będą dostawały się do
zatoki. To zaś ma zagwarantować, iż nad gdyńskimi plażami ponownie zawiśnie Błękitna Flaga, międzynarodowy znak, którym wyróżniane są najbardziej czyste i ekologiczne kąpieliska w Europie.