Lider LPR Roman Giertych powiedział, że możliwa jest "życzliwość" Ligi wobec ewentualnego mniejszościowego rządu PiS. Podkreślił jednak, że o poparciu bądź nie takiego gabinetu zdecyduje program, jaki przedstawi Prawo i Sprawiedliwość.
Giertych pytany, czy LPR mogłaby tworzyć koalicję z PiS i np. Samoobroną, odparł: "wątpię". Dodał, że przeszkodą jest m.in. osoba premiera Kazimierza Marcinkiewicza, którego poglądy są bliższe Platformie Obywatelskiej.
Polityk LPR zaapelował do Marcinkiewicza, by odpowiedział na list Ligi z początku października. W liście tym Liga przedstawiła postulaty programowe, od których uzależnia możliwość udzielenia PiS poparcia. "Jeśli dziś PiS nie przewiduje innych koalicji niż z PO i będzie poszukiwało głosów dla rządu mniejszościowego, powinno przedstawić program" - uważa Giertych.
"Zakładając - co jest wielce prawdopodobne - że LPR będzie w opozycji, to nawet opozycja ma prawo poznać zamierzenia rządu, tym bardziej takiego, który nie ma większości sejmowej" - podkreślił. Stąd - jak dodał - apel do Marcinkiewicza, by przeprowadził rozmowy z partiami opozycyjnymi.
Giertych nie wyklucza z gruntu poparcia dla rządu PiS, ale powtarza: "Jaki program - takie stanowisko". "Przykład: wczoraj PiS na stanowisko marszałka przedstawił osobę, która była dla nas do zaakceptowania, więc zagłosowaliśmy za Markiem Jurkiem" - dodał.