W Południowej Osetii został ostrzelany oddział gruzińskich sił pokojowych. Jak poinformowała gruzińska agencja _ Civil _ - do ostrzału doszło wczoraj, ale dopiero dziś wojsko zdecydowało się ujawnić ten fakt.
Zdaniem dowodzącego gruzińską misją pokojową Mamuki Kuraszwiliego - to prowokacja, która miała wciągnąć Gruzinów w działania wojenne. Strzały padły od strony stacjonujących w strefie konfliktu oddziałów rosyjskich. Według Tbilisi, gdyby gruzińscy żołnierze odpowiedzieli ogniem mogło dojść do regularnej strzelaniny. Zdaniem szefa gruzińskiej misji pokojowej - to nie pierwsza próba doprowadzenia do otwartego konfliktu wojskowego między Gruzją a Rosja.
- ZOBACZ TAKŻE:
Kuraszwili podkreślił, że w wyniku ostrzału nikt nie został ranny. Do podobnego incydentu doszło 21 maja, gdy Gruzini wybierali parlament. Nieznani sprawcy ostrzelali wtedy gruzińską mniejszość, podróżującą autokarami z Abchazji do Gruzji.