Państwowa Inspekcja Pracy alarmuje o drastycznym łamaniu praw pracowniczych w super i hipermarketach.
Przeprowadzone na zlecenie Inspekcji badania wykazały, że
przez ręce kasjera sprzedawcy w supermarkecie w ciągu niespełna sześciu godzin przechodzą ponad dwie tony towaru. Pracownicy często są zatrudniani dłużej niż osiem godzin dziennie. Dochodzi wówczas do sytuacji, kiedy kasjerzy - najczęściej kobiety - przesuwają na taśmie nawet po 5 ton towaru w ciągu doby - zwraca uwagę zastępca Głównego Inspektora Pracy Roman Giedrojć.
Państwowa Inspekcja Pracy w okresie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia i Nowego Roku skontrolowała ponad 140 super i hipermarketów oraz ponad 80 małych sklepów w całym kraju. Mimo wcześniejszych wielokrotnych apeli głównego inspektora pracy o przestrzeganie prawa i dbanie o życie i zdrowie pracowników sytuacja w sklepach jest zatrważająca - alarmuje minister Bożena Borys Szopa.
Minister Borys Szopa po raz kolejny apeluje do wszystkich pracodawców o przestrzeganie prawa pracy a do pracowników, by nie godzili się na wykonywanie pracy w niebezpiecznych warunkach. Minister zapowiada, że zapowiada, że skieruje pilny wniosek do Ministerstwa pracy o precyzyjne określenie warunków zatrudnienia kasjerów