[aktualizacja: 17:10]
Na konto Caritas Polska od czwartku wpłacono ponad milion złotych. Ksiądz Andrzej Sochal z Caritas Polska podkreśla, że pieniądze wpływają także poprzez charytatywny SMS, na numer 72052.
POSŁUCHAJ KS. ANDRZEJA SOCHALA:
Polska Akcja Humanitarna zbiera fundusze na konto bankowe i poprzez portal _ Podarnik _. Dotąd zebrano ponad 600 tysięcy złotych.
Akcję zbierania środków na pomoc Haitańczykom rozpoczyna także Polski Czerwony Krzyż. Organizacja apeluje o wpłaty na konto lub do puszek wolontariuszy, którzy od dziś mają zezwolenie na zbieranie pieniędzy w całym kraju.
Magdalena Stefańska z PCK podkreśla, że pomoc będzie potrzebna jeszcze długo po tragedii.
Jutro na Haiti poleci transport z rządową pomocą
TU-154 na pokład zabierze w sumie 9 ton rzeczy - od lekarstw i wody pitnej po 11 namiotów szpitala polowego Polskiej Misji Medycznej. Pomoc rzeczową zorganizował Caritas Polska, a Kancelaria Prezydenta zaoferowała transport lotniczy.
Tupolew w drodze powrotnej zabierze ratowników, którzy obecnie pomagają odnajdywać ludzi pod gruzami stolicy Haiti.
Kancelaria Prezydenta współpracuje również ze Stowarzyszeniem Polska Misja Medyczna. Jak poinformował PAP szef PMM Jarosław Gucwa, Misja wyśle na Haiti leki i środki opatrunkowe, a także 5-osobowy zespół lekarsko-pielęgniarski. Wcześniej PMM deklarowała, że może wysłać szpital polowy.
_ - Nie wysyłamy szpitala polowego. Z informacji od polskich strażaków, którzy już są na miejscu, wiemy, że na razie nie ma na taki szpital zapotrzebowania _ - powiedział Gucwa.
Wyjaśnił, że zespół lekarzy i pielęgniarek będzie na miejscu współpracować z Caritasem. _ - Wbudowujemy się w strukturę czegoś, co już istnieje, bardziej na zasadzie uzupełnienia w ludzi i sprzęt _ - zaznaczył Gucwa.
Ratownicy działają teraz poza Port-au-Prince
Polscy ratownicy na Haiti przeszukują prawdopodobnie sektor poza stolicą Port-au-Prince - poinformował rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Jak dodał, ze wstępnych relacji Polaków wynika, że sytuacja na Haiti jest _ więcej niż katastrofalna _. _ Brali udział w wielu podobnych akcjach, mimo to brak im słów na opisanie tego co tam zastali. Mówią o apokalipsie. Chodzi nie tylko o trzęsienie ziemi, ale napięcie społeczne wywołane brakiem podstawowych rzeczy, takich jak żywność czy woda _ - zaznaczył Frątczak.
Trzęsienie ziemi o sile ponad 7 stopni w skali Richtera nawiedziło Haiti we wtorek. To najsilniejszy wstrząs w tym regionie od ponad 200 lat. Centrum stolicy, Port-au-Prince, jest zniszczone.
Sama akcja prowadzona przez Polaków - według niego - nie różni się natomiast od innych tego typu akcji. _ Ratownicy przeszukują miejsca, która wskazują im m.in. tubylcy twierdząc, że pod gruzowiskiem mogą być jeszcze ludzie. Dowodem na to, że ma to sens, jest choćby wczorajszy dzień, gdy inne ekipy spod gruzowisk wyciągnęły trzy żywe osoby _ - podkreślił rzecznik.
Polscy ratownicy są jedną z 44 ekip pracujących na miejscu tragedii. Wielu ratowników z innych krajów nie dotarło jeszcze na miejsce, mają bowiem problemy z transportem.
Także Polakom dotarcie na miejsce trzęsienia ziemi zajęło wiele godzin. Droga, którą polska ekipa ratownicza zmierzała ze stolicy Dominikany Santo Domingo (gdzie Polacy wylądowali) do Port-au-Prince jest trudno przejezdna ze względu na zniszczoną infrastrukturę i duże natężenie ruchu. Ponadto w niektórych punktach istnieje niebezpieczeństwo osunięć ziemi.
Na Haiti poleciało w sumie 54 strażaków z Nowego Sącza, Warszawy, Gdańska, Łodzi i 10 psów wyszkolonych w poszukiwaniu żywych osób pod gruzami. Wyposażeni są w specjalistyczny sprzęt ratowniczy, m.in. geofony, kamery wziernikowe i termowizyjne oraz sprzęt mechaniczny i hydrauliczny do odgruzowywania.
WHO oraz Panamerykańska Organizacja Zdrowia _ szacują, że liczba ofiar śmiertelnych wynosi od 40 do 50 tysięcy _ - napisało Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej.
Szacunki te potwierdzają najnowsze dane podane przez władze Haiti, według których we wtorkowym trzęsieniu ziemi zginęło 50 tys. osób, 250 tys. odniosło obrażenia, a 1,5 mln zostało pozbawionych dachu nad głową.
Wcześniej minister spraw wewnętrznych Haiti Paul Antoine Bien-Aime mówił, że liczba ofiar śmiertelnych może sięgać nawet 200 tys.