Geert Wilders zapowiedział emisję antyislamskiego filmu w internecie. Właściciel serwera wyłączył mu stronę.
Holenderski eurodeputowany zapowiadał, że w swoim 15-minutowym filmie udowodni, że Islam jest wrogiem wolności, pierwowzorem faszyzmu, a jego święta księga - Koran - powinna zostać zakazana. Jednak w przededniu zapowiadanej internetowej premiery strona Wildersa, została wyłączona przez właściciela serwera, amerykańską firmę Network Solutions - podaje Gazeta.pl.
Wiele krajów muzułmańskich zaprotestowało przeciwko projektowi przewodniczącego holenderskiej antyimigracyjnej Partii na rzecz Wolności tuż po tym, jak ujawnił swój pomysł. Iran i Egipt zagroziły Holandii bojkotem gospodarczym. Pakistańskie MSZ w proteście wezwało do siebie ambasadora Holandii.
Komisja Europejska ostrzegła swe przedstawicielstwa za granicą przed groźbą podobnych protestów, jakie w przeszłości wywołała publikacja karykatur proroka Mahometa w Danii.