Ukraina czeka na lepsze warunki, by podpisać umowę o stowarzyszeniu z UE; podpisze ją, gdy będzie to odpowiadać jej interesom, kiedy strony dogadają się na normalnych warunkach - powiedział prezydent Janukowycz w wywiadzie dla dziennikarzy ukraińskich kanałów tv.
Fragment wywiadu, jak pisze Interfax-Ukraina, pokazano we wtorek wieczorem w jednej ze stacji telewizyjnych 1+1.
Podstawą do przyjęcia wszelkich decyzji wagi państwowej, w tym w polityce zagranicznej, powinny być interesy narodowe Ukrainy - podkreślił prezydent Wiktor Janukowycz.
_ - Główne czynniki to nasze ukraińskie interesy. Za podstawę podejmowania wszelkich decyzji zawsze uważamy, i ja osobiście będę uważał jedynie interesy Ukrainy, interesy narodowe _ - powiedział Janukowycz, którego wypowiedź zacytowała też we wtorek wieczorem prezydencka służba prasowa.
Prezydent podkreślił, że Ukraina powinna podtrzymywać wzajemnie korzystne stosunki ze swoimi zagranicznymi partnerami.
_ - Powinniśmy być silni. Wówczas będą się do nas odnosić jak do partnerów, równoprawnych partnerów. Uważam i jestem o tym przekonany, że nie powinniśmy nigdzie być +ubogimi krewnymi+ z wyciągniętą ręką _ - oświadczył.
_ - Nie chcę i nie pozwolę na to, póki stoję na czele państwa, aby Ukrainę ktoś poniżał _ - zaznaczył prezydent Ukrainy.
Powiedział, że UE proponowała Ukrainie w charakterze pomocy technicznej 610 mln euro, jednak domagała się jako warunku podpisania umowy z MFW.
_ - Trzy lata z rzędu pokazywano nam ten cukierek w ładnym papierku, lecz mówiono, że dostaniemy (środki), gdy podpiszemy porozumienie z MFW _ - dodał Janukowycz.
_ - Nie chcę się grubiańsko wyrażać, ale nie należy nas tak poniżać. Jesteśmy poważnym krajem, europejskim _ - podkreślił prezydent Ukrainy.
Jednocześnie oświadczył, że chciałby, aby podpisanie umowy z UE nastąpiło jak najszybciej.
W zeszły czwartek rząd Ukrainy wstrzymał proces przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Porozumienie miało być zawarte na szczycie Partnerstwa Wschodniego, który zbierze się 28-29 listopada w Wilnie. Władze w Kijowie wyjaśniły, że Ukraina zdecydowała się na taki krok, by powstrzymać pogarszanie się relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej rekompensaty za wynikające z tego straty.
Czytaj więcej w Money.pl