W Niemczech nie milknie dyskusja wokół wystąpienia prezydenta Joachima Gaucka na Westerplatte z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej, którego treść część polityków i publicystów uznała za zbyt krytyczną wobec Rosji.
O debacie informuje dzisiaj na stronie tytułowej niemiecki dziennik _ Sueddeutsche Zeitung _. Swoim przemówieniem, zawierającym ostre sformułowania, prezydent Niemiec przyczynił się do _ eskalacji słów _ - krytykuje na łamach opiniotwórczej gazety historyk Ulrich Herbert. Należący do czołówki niemieckich historyków naukowiec zarzucił Gauckowi jednostronność. Jego zdaniem prezydent przemawiając w Polsce powinien także odnieść się do _ uzasadnionych obaw _ Rosjan przed wejściem Ukrainy do NATO.
Krytycy prezydenta wskazują przede wszystkim na fragment przemówienia odnoszący się do aktualnej sytuacji na Ukrainie. Gauck przestrzegał na Westerplatte przed ustępstwami terytorialnymi mówiąc: _ Historia uczy nas, że ustępstwa terytorialne często wzmacniają apetyty agresorów _. _ Ponieważ przestrzegamy prawa, wzmacniamy je i nie akceptujemy zastąpienia go prawem pięści, przeciwstawiamy się tym, którzy łamią prawo międzynarodowe, anektują obce terytorium (...) _ - kontynuował Gauck, zaznaczając, że Rosja faktycznie wypowiedziała partnerstwo Zachodowi.
Inny niemiecki historyk - badacz dziejów III Rzeszy Norbert Frey wyraził opinię, że do zadań głowy państwa nie należy demonstrowanie siły Zachodu, a już z pewnością nie powinien tego czynić na Westerplatte, 75 lat po najeździe Niemiec na Polskę. Jego kolega po fachu Jochen Hellbeck wytknął Gauckowi, że ani słowem nie zająknął się o napadzie Hitlera na Związek Sowiecki. Gauck _ dolewa oliwy do ognia _ - ostrzega wykładający w uniwersytecie w New Jersey naukowiec.
Ostre słowa pod adresem Rosji spotkały się w Niemczech nie tylko z negatywnymi reakcjami. Specjalista ds. Europy Wschodniej Karl Schloegel wyraził na łamach _ SZ _ radość z faktu, iż głową niemieckiego państwa jest osoba, która oddaje hołd nie tylko zmarłym i ofiarom, lecz zajmuje także stanowisko wobec aktualnych wydarzeń. Pominięcie ataku Rosji na Ukrainę byłoby wręcz _ czymś upiornym i niemoralnym _ - ocenił Schloegel.
Prezydent Niemiec uczestniczył 1 września wraz z prezydentem Polski w obchodach 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Przemówienie Gaucka spotkało się z mieszanymi reakcjami w Niemczech. Postkomunistyczna lewica krytykowała antyrosyjskie - jej zdaniem - akcenty w przemówieniu głowy państwa.
Czytaj więcej w Money.pl