Rozwiązanie parlamentu, zgodnie z konstytucją, otwiera drogę do nowych wyborów, które - jak się oczekuje - zostaną przeprowadzone na początku przyszłego roku.
Decyzję monarchy ogłoszono w przeddzień wiecu organizowanego przez Bractwo Muzułmańskie, będące największym ugrupowaniem islamskiej opozycji. Bractwo ma nadzieję, że będzie to największa demonstracja od czasu, gdy w ubiegłym roku w Jordanii pojawiły się inspirowane arabską wiosną uliczne protesty.
Zarówno Bractwo Muzułmańskie, jak i koalicja ugrupowań opozycji plemiennej i islamskiej żądają od Abdullaha, by przyspieszył zbyt powolne ich zdaniem tempo reform politycznych.
Ogłoszony w państwowych mediach dekret o rozwiązaniu parlamentu nie podaje daty wyborów, które wyłonią skład 120-osobowej izby niższej. Sam król wielokrotnie deklarował, że chce, by odbyły się one jeszcze w tym roku lub najpóźniej na początku przyszłego.
Uchwalona w lipcu bieżącego roku nowa ordynacja wyborcza wywołała ostrą krytykę ze strony zdominowanej przez islamistów opozycji, która zagroziła bojkotem wyborów, jeśli nie spełni się jej żądań w sprawie szerszej reprezentacji.
Ordynacja zachowała dotychczasowy system, który marginalizuje rolę popierających islamistów Jordańczyków pochodzenia palestyńskiego kosztem rdzennej ludności, obsadzającej administrację państwową i rozbudowany aparat bezpieczeństwa.
Jak zaznacza Reuters, w razie zbojkotowania wyborów przez stanowiący polityczne ramię Bractwa Muzułmańskiego Front Akcji Islamskiej trudno będzie uznać nowy parlament za wiarygodny.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Przełom w stosunkach Rosji z Gruzją? W parlamencie Gruzji zasiądą przedstawiciele siedmiu partii, w tym sześciu będących dotychczas w opozycji. Moskwa nie kryje optymizmu. | |
Białorusini wybierają parlament. Są zmuszani? Głosowanie trwa od kilku dni. Niezależne portale informują i licznych nieprawidłowościach. | |
Niespodzianka w Holandii. Zaskakujący sondaż W wyborach startowało 21 partii i sondaże przedwyborcze wskazywały, że nawet 11 z nich zdobędzie mandaty. |