Pełni szczęścia jednak nie będzie - instytucja obetnie równocześnie bonusy. Bank nie chce gniewać opinii publicznej.
Władze JP Morgan podały, że mają zamiar zwiększyć pensje zasadnicze ponad 12 tys. swoich pracowników na całym świecie. Jak podaje Financial Times podwyżka będzie dotyczyć tych, których bonusy stanowią od 25 do 50 proc. płacy.
Tym samym zmiany mają dotyczyć połowy z 25 tys. załogi banku. Aby zbilansować koszty operacji JP Morgan obetnie równocześnie wielkość prowizyjnego wynagrodzenia wypłacanego pracownikom.
Zmiany mają zostać wprowadzone w styczniu 2010 roku. JP Morgan to nie pierwszy amerykański bank, który zdecydował się na podobny krok. Dotychczas w obawie o złe relacje z opinią publiczną bonusowe wynagrodzenie obcięły Morgan Stanley, Citi i UBS. W przeciwieństwie do JP Morgan dwie pierwsze instytucje zmiany wprowadziły od razu.
Przeciwko horrendalnie wysokim wynagrodzeniem bankierów protestowała nie tylko opinia publiczna, ale także Waszyngton. Jak powiedział Timothy Geithner, sekretarz skarbu USA, cytowany przez gazetę: -_ Nie wierzę, że wrócimy do praktyk i wynagrodzeń, które obowiązywały w ostatniej dekadzie, a które także przyczyniły się do obecnego kryzysu. _