Kidawa-Bońska: Nie chodzi o haki na Schetynę

*Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego PO: *A za co?

Nie, dziennikarze pytają nas ciągle, o to co robi Platforma i co dzieje się w Brukseli.

Powiem Panu skąd to się wzięło. Zawsze, patrząc wstecz 20 lat, było tak, że po wyborach wszystko się zmieniało. Moment ogłoszenia wyników to był koniec kadencji dla jednych, a początek dla zupełnie nowych ludzi. Wygrywała nowa partia, wszystko się zmieniało i robił się bałagan.

Teraz jest kontynuacja rządów PO i jest spokojnie. Kończy się prezydencja, nie ma więc przerwy w pracach rządu, wszyscy codziennie przychodzą normalnie do pracy i wiedzą, jakie mają wykonywać zadania. Bo niezależnie od tego kto będzie ministrem, premierem będzie na pewno Donald Tusk i pewne działania będą kontynuowane.

10 problemów, które mogą pogrążyć rząd Tuska

Ta reorganizacja zapowiedziana przez Donalda Tuska też musi być dobrze przygotowana, a na to trzeba czasu.

Nigdzie nie jest powiedziane, że to ma być natychmiast. O pewnych decyzjach trzeba rozmawiać i o nich dyskutować. Te nazwiska, które chodzą na _ giełdach _, to wszystkich nas śmieszy, bo codziennie dochodzą nowe. Te listy są już chyba bardzo długie.

Konkrety są, wiemy już kto będzie premierem, wiemy jaka będzie koalicja i wiemy, kto zostanie marszałkiem Sejmu. Więc jak na dwa tygodnie po wyborach, to właściwie wiemy bardzo dużo ważnych rzeczy.

Premier wyraźnie powiedział, że będzie rekomendował na marszałka Sejmu Ewę Kopacz. Więc wydaje mi się, że tak.

Premier mówił, że chciałby go widzieć w rządzie, więc poczekajmy, niech panowie między sobą ustalą jak to ma wyglądać.

Ustalają, a co ustalą, to powinniśmy chyba od nich się dowiedzieć, więc musimy poczekać.

Nawet nie wiem czy są to urzędnicy, którzy pracowali za Grzegorza Schetyny czy wcześniej, nie wiem tego. Przeczytałam tylko _ byli _ urzędnicy, a słowo _ byli _ jest bardzo szerokie.

Skąd się wzięła potęga Grzegorza Schetyny?

Nie sądzę jednak, żeby w tej sprawie chodziło o jakieś haki. A to, że służby w naszym kraju działają, to chyba dobrze, prawda?! Nie dopisywałabym do tej informacji drugiego dna.

Jak będzie wyglądało następne czterolecie, to PO przedstawiała w kampanii, przedstawialiśmy program, mówiliśmy co chcemy zrobić. Premier mówił, że pewne sprawy chciałby przeorganizować, ale to jest oczywiste. Niespodzianki tu nie ma. Wiecie Państwo, co chcemy robić.

Jak premier wyobraża sobie zespół z którym chce załatwiać najważniejsze sprawy w państwie, to Donald Tusk powie w swoim czasie. Kiedy tworzy się drużynę, to zawsze jest trudno wybrać, bo funkcji jest mało, a mnóstwo dobrych kandydatów.

Premier rozmawia w grupie, ale bierze za ten zespół odpowiedzialność. Jak reżyser kompletuje obsadę, to może się poradzić, ale to on musi wiedzieć czego chce.

Tak, bo to wszystko musi dobrze współgrać. Z tych wszystkich aktorów musi powstać bardzo dobry film. A to nie jest łatwe zadanie. Mogą być świetni aktorzy, ale zespół może nie być zgrany. To wszystko Donald Tusk musi ułożyć po swojemu.