Dziesięć osób, które prokuratura właśnie posadziła na ławie oskarżonych, w okresie od 2007 do 2009 roku wyciągnęła w ten sposób z firm ubezpieczeniowych 94 tys. zł. Największym poszkodowanym było PZU. Interes rozkręcił nieżyjący już Samuel G., ps. Samek, przywódca lubińskiego gangu, zastrzelony we własnej sypialni w grudniu 2008 roku. Zaangażowani w proceder członkowie jego grupy i przypadkowi kierowcy aranżowali kolizje lub wypadki drogowe, a następnie wzywali na pomoc pogotowie ratunkowe, straż pożarną i policję. Lekarzom skarżyli się na dolegliwości, których nie można było zweryfikować na podstawie wiarygodnych badań. Potem na tej podstawie występowali o pieniądze z ubezpieczalni. - To był system - mówi prokurator Joanna Sławińska Dylewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Śledczym udało się udokumentować pięć takich zdarzeń w regionie legnickim. Interes wydawał się na tyle dochodowy, że nie zaprzestali go nawet wtedy, gdy nieznany sprawca zastrzelił Samka. Proceder przerwało dopiero
doniesienie złożone przez anonimowego świadka. Akt oskarżenia dotyczy 10 osób. Wszystkie, poza jedną, pochodzącą z Wielkopolski, są mieszkańcami Lubina. Odpowiadają za oszustwa i wyłudzenia. Czterem z oskarżonych - Stanisławie N (46 lat), Bartoszowi S. (27 lat), Mateuszowi M (30 lat) i Patrykowi B. (33 lata) - prokurator zarzuca dodatkowo udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Pięć osób chce skorzystać z dobrodziejstwa dobrowolnego poddania się karze. Wśród nich są Bartosz S., Mateusz M. i Patryk B. , którym grozi do 8 lat więzienia. Stanisława N. nie przyznaje się do winy. Od października 2009 r. przed Sądem Okręgowym w Legnicy toczy się wielowątkowy proces członków zbrojnego gangu zorganizowanego przez Samuela G. Na ławie oskarżonych zasiada czternastu mężczyzn - mieszkańców Lubina, Ścinawy i Legnicy. Mają różne zarzuty. Łączy ich w zasadzie to, że należeli do grupy Samka lub współpracowali z nią. Odpowiadają m.in. za próbę zabójstwa, handel narkotykami, posiadanie broni, ściąganie haraczy,
wymuszenia, pobicia, rozboje. Zobacz też: Akcja Bezpieczne Ferie