Naloty inspektorów i policji na sklepy z dopalaczami

Akcja jest prowadzona w około tysiącu sklepów i hurtowni. _ _

_ - Inspektorzy i funkcjonariusze szukają specyfiku o nazwie Tajfun oraz wszystkich podobnych do tego substancji - _powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji, Mariusz Sokołowski.

Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar powiedział, że inspektorzy skontrolują wszystkie 854 sklepy, w których można kupić te substancje.

Główny Inspektorat Sanitarny zakazał też sprzedaży tych dopalaczy, na których opakowaniu nie zamieszczono ich składu chemicznego - dodał rzecznik.

Policjanci w trakcie kontroli dbają o bezpieczeństwo inspektorów sanitarnych. Szukanie i zabezpieczanie podejrzanych substancji należy do pracowników Sanepidu.
Akcja skierowana przeciwko sklepom i hurtowniom z dopalaczami potrwa kilka dni.

Dzisiejszy dzień przyniósł kolejne informacje o zatruciach dopalaczami. Po zażyciu ich do szpitala w Zabrzu trafiły cztery osoby. Lekarze ich stan określają jako ciężki, ale stabilny.
W nocy w Łaziskach zmarł 20-latek, który źle się poczuł. Wcześniej powiedział swoim znajomym, że zażywał takie substancje.

O sprawie dopalaczy wypowiadał się również premier. Donald Tuskpoinformował, że rząd intensywnie pracuje nad zmianami w prawie, które umożliwią zakazanie sprzedaży tych substancji. Premier zaznaczył, że rząd chce chronić młodych ludzi przed zagrożeniami, jakie niesie ze sobą używanie tych środków odurzających.