*Nazwiska dwóch terrorystów z francuskich kartotek znaleźli agenci na liście pasażerów Airbusa 330, którego szczątki odnaleziono w Atlantyku. Służby nie wykluczają zamachu. *
Francuscy śledczy rutynowo badali pasażerów tragicznego lotu AF447. Wśród nich trafili jednak na nazwiska terrorystów, którzy wpisani są na listę _ zagrażających bezpieczeństwu Republiki _. W chwilę po ogłoszeniu tego odkrycia, do Brazylii zostali wysłani agenci francuskiego wywiadu.
Obaj terroryści to muzułmanie. Jak twierdzą Francuzi, nie można wykluczyć przypadkowej zbieżności nazwisk, ale przyznają, że byłby to wyjątkowo okrutny zbieg okoliczności.
Czy to zamach?
Odkrycie nazwisk nie zmieniło na razie oficjalnych hipotez wypadku. Wciąż uważa się, że nastąpił wskutek awarii systemów komputerowych. Śledczy zaznaczają jednak, że nie wykluczają także aktu terrorystycznego.
Na Oceanie Atlantyckim brazylijska marynarka i francuski okręt podwodny poszukują z kolei szczątków Airbusa A 330. Do tej pory znaleziono ciała 41 tego lotu. Maszyna linii Air France zniknęła z radarów w zeszły poniedziałek.
Kolejny Airbus miał kłopoty. Na szczęście nie doszło do tragedii
Airbus A-320 ze 180 Norwegami na pokładzie musiał zawrócić krótko po starcie z Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich. Powodem był pożar jednego z silników - podało RMF FM.
Nikomu nic się nie stało. Pasażerowie mówią, że słyszeli wybuch i zobaczyli płomienie. Samolot należał do hiszpańskich linii lotniczych Iberworld.