Palestyńskie służby medyczne poinformowały, że w starciach z armią izraelską zginęło 40 Palestyńczyków. Izraelscy żołnierze kontynuują operację lądową w Strefie Gazy.
Izraelska armia potwierdziła, że żołnierze zdobyli strategiczny punkt i podzielili Strefę Gazy na dwa sektory. 50 czołgów stoi na skrzyżowaniu głównych dróg, łączących północ z południem. Do najcięższych starć między izraelskimi żołnierzami a bojownikami Hamasu dochodzi w okolicach miejscowości Dżabalija i Bejt Lahija. Widać kłęby dymu, słychać też wybuchy.
Izraelska armia potwierdziła, że jeden żołnierz zginął, a 30 zostało rannych. Rany odniosło też - według armii - wielu bojowników Hamasu. Są również kolejne ofiary wśród cywilów. Podczas izraelskiego ostrzału zginęło prawie 40 Palestyńczyków. Wiele rodzin uciekło na południe Strefy Gazy.
ZOBACZ TAKŻE:
Terroryści odpalili dziś ponad 40 rakiet i pocisków moździerzowych na południowy Izrael, ale ostrzał ten jest znacznie mniejszy niż przewidywano. Na południu Strefy Gazy w miejscowości Chan-Junes rakieta wystrzelona ze śmigłowca zabiła jadącego samochodem Mohammada Hamdana - dowódcę bojówek odpalających Katiusze na miejscowości izraelskie.
Rząd premiera Ehuda Olmerta zapowiedział, że jeśli trzeba będzie to operacja zostanie nasilona. Hamas po raz kolejny stwierdził, że Strefa będzie cmentarzem dla wielu izraelskich żołnierzy.
Źródła palestyńskie twierdzą, że oddziały izraelskie otoczyły już niemal całkowicie miasto Gazę.