Oznaki ożywienia gospodarczego na świecie są coraz widoczniejsze, ale kraje rozwinięte i wschodzące powinny zreformować swoje gospodarki, by nie utknąć w pułapce niskiego wzrostu - ostrzega w swoim najnowszym raporcie OECD.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w opublikowanym w piątek dokumencie podkreśliła, że tylko przyjęcie kompleksowych programów reform da rządom szansę na powrót do silnego, trwałego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego, który tworzy miejsca pracy i zmniejsza nierówności.
Raport zwraca uwagę, że w ostatnich dwóch latach zapał reformatorski na świecie znacznie osłabł. W konsekwencji może to powodować ryzyka dla niektórych krajów europejskich, borykających się z wysokim bezrobociem. Ucierpieć mogą też gospodarki wschodzące narażone na turbulencje związane z wychodzeniem z niekonwencjonalnej polityki pieniężnej.
Dokument zaprezentowano w Australii, dzień przed spotkaniem ministrów finansów krajów G20 w Sydney. Oczekuje się, że kwestia wsparcia wzrostu gospodarczego zdominuje rozmowy reprezentantów najbogatszych krajów świata w ten weekend.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy w swoim raporcie przed tym szczytem wskazał, że podjęcie odpowiednich zmian może przynieść światowej gospodarce dodatkowe 2,25 bilion dol. do 2018 roku.
_ Postęp w reformach strukturalnych może zwiększyć wzrost i podnieść standardy życia na całym świecie _ - powiedział podczas prezentacji raportu w Sydney sekretarz generalny OECD Angel Gurria.
Eksperci organizacji podkreślają, że w gospodarkach wschodzących konieczne są zmiany m.in. w systemach edukacyjnych, które poprawią sytuację na rynku pracy. W odniesieniu do krajów, z problemami demograficznymi zalecają m.in. zwiększenie udziału kobiet w rynku pracy.
Zarówno najbardziej rozwinięte kraje, jak i te dopiero będące na ich drodze zachęcane są przez OECD do zwiększania konkurencyjności swoich gospodarek.
Ministrowie finansów i szefowie banków centralnych państw G20 mają według zapowiedzi rozmawiać o konieczności zwiększania przejrzystości polityki pieniężnej, a także potrzebnych reformach do wsparcia wzrostu gospodarczego.
Czytaj więcej w Money.pl