Do ataku doszło w autobusie kursującym na trasie do Tel Awiwu podczas postoju w Afuli, na północy Izraela. Palestyńczyk wszedł do pojazdu na dworcu autobusowym, po czym zaatakował żołnierza.
Około dwudziestoletni mężczyzna, który odniósł liczne rany szyi i górnej części ciała, w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł z powodu obrażeń - przekazał rzecznik, Micky Rosenfeld.
Napastnik - Palestyńczyk z Dżaninu na Zachodnim Brzegu, nielegalnie pracujący w Izraelu - został ujęty z pomocą pasażerów i jest obecnie przesłuchiwany._ - Rozważamy uznanie tego ataku za zamach terrorystyczny motywowany względami nacjonalistycznymi _ - dodał Rosenfeld. Według radia wojskowego Palestyńczyk twierdził, że zaatakował żołnierza, ponieważ dwóch jego wujów zamknięto w izraelskich więzieniach.
W lipcu br. Izrael i Palestyńczycy po blisko pięcioletniej przerwie wznowili rozmowy pokojowe. Kwiecień przyszłego roku wyznaczono jako termin osiągnięcia porozumienia.
Obawy o powodzenie tej inicjatywy budzi jednak wzrost liczby śmiertelnych incydentów z udziałem Izraelczyków i Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu - zauważa agencja Associated Press. Od wielu tygodni na Zachodnim Brzegu wzrasta liczba antyizraelskich ataków oraz ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków w starciach z izraelskimi siłami bezpieczeństwa; fala przemocy podsyca spekulacje o trzeciej intifadzie.
W geście dobrej woli po wznowieniu rozmów Izrael pod koniec października wypuścił na wolność 26 więźniów palestyńskich odsiadujących wieloletnie wyroki za zabójstwa Izraelczyków. Władze izraelskie obiecały wypuścić łącznie 104 osoby w czterech turach.
Izraelskie stowarzyszenie Almagor, zrzeszające ofiary palestyńskich ataków, w reakcji na środowy atak podkreśliło, że Izrael nie powinien był uwalniać więźniów, ponieważ wzmacnia w ten sposób przekonanie wśród Palestyńczyków, że mimo zabijania Izraelczyków nie będą musieli odsiadywać całej kary.
Do ataku doszło też dzień po tym, jak premier Izraela Benjamin Netanjahu nieoczekiwanie zrezygnował z przedstawionych wcześniej we wtorek planów budowy niemal 24 tysięcy nowych domów na okupowanym Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej.
Kwestia budowy żydowskich osiedli na palestyńskich terytoriach okupowanych była przyczyną zawieszenia negocjacji pokojowych, a według strony palestyńskiej pozostaje główną przeszkodą w osiągnięciu porozumienia.
Palestyńczycy chcą, by ich państwo obejmowało całość Zachodniego Brzegu w granicach sprzed wojny sześciodniowej 1967 roku - czyli wraz z Jerozolimą Wschodnią, uważaną przez Izrael za część jego własnej stolicy.
Czytaj więcej w Money.pl