Polska Grupa Zbrojeniowa chce grać pierwsze skrzypce w obronie powietrznej. Program "Narew" - wart 20 mld zł - to szansa na inwestycje i skok technologiczny.
System przeciwlotniczy krótkiego zasięgu "Narew" ma dać Polsce osłonę rakietową w promieniu 25 km. Narew jest elementem tzw. tarczy Polski o najmniejszym zasięgu.
To jednak nie tylko rakiety, ale również radary, łączność, system dowodzenia oraz całe zaplecze logistyczne.
Zdaniem Jakuba Skiby, prezesa PGZ, udział w programie obrony przeciwlotniczej „Narew” to także szansa na inwestycje i technologiczny skok narodowego holdingu do wyższej ligi zaawansowanego uzbrojenia – informuje ”Rzeczpospolita”.
Czytaj również: * *Rakiety dla polskiej armii bez terminu dostawy? Modernizacja wojska na kolejnym zakręcie
Jak zaznacza dziennik, budowa tego systemu może stać się dla wszystkich zaangażowanych w program firm zbrojeniowych prawdziwym testem kompetencji rodzimych konstrukcji i fabryk.
Polem promocyjnej walki o wiodącą rolę w systemie Narew będzie Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego, którego 26. Edycja rozpocznie się w przyszłym tygodniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl