Rosyjskie media informują o incydentach podczas _ Marszu Niepodległości _ w Warszawie, akcentując wydarzenia jakie rozegrały się przy ambasadzie Federacji
Marsz Niepodległości, zorganizowany przez organizacje i partie nacjonalistyczne, przeszedł główną ulicą Warszawy- Marszałkowską. Jego uczestnicy wykrzykiwali hasła: _ Niepodległość _, _ Polska dla Polaków _. Nie podporządkowali się ochronie marszu. Palili race i odpalali petardy.
Część demonstrantów zaatakowała rosyjską ambasadę. Jak poinformowała ochrona placówki, na jej teren wrzucano kamienie i butelki z benzyną. W rezultacie spłonęła budka, która jest przeznaczona dla polskiego policjanta ochraniającego ambasadę.
Rzecznik polskiego MSZ-tu już zareagował na ten incydent, wyrażając oburzenie z powodu naruszenia Konwencji Wiedeńskiej regulującej status dyplomatów innych państw. Przy Pałacu Kultury i Nauki manifestanci demonstracyjnie spalili rosyjska flagę.
Rosssija24 informuje też, że podczas marszu doszło do starć z policją. Kilkanaście osób zatrzymano, 5 funkcjonariuszy zostało rannych. W trakcie przemarszu podpalono tęczę na placu Zbawiciela i dwa samochody. Ratusz rozwiązał marsz, jednak decyzji tej nie uznał organizator, tłumacząc, że nie został o decyzji Ratusza poinformowany.
Wieczorem minister Radosław Sikorski napisał na twitterze: _ Nacjonalistyczna bandyterka naruszająca nietykalność ambasad przynosi nam wstyd przed światem. To przestępstwo i obciach, a nie patriotyzm. _
Czytaj więcej w Money.pl