Szwajcarski sąd zgodził się na zwolnienie Romana Polańskiego za kaucją w wysokości 4,5 mln franków (3 mln euro) - podało ministerstwo sprawiedliwości tego kraju.
Roman Polański - zgodnie z decyzją sądu - będzie przebywał w swoim domu w Szwajcarii i będzie nadzorowany. Będzie nosił opaskę elektroniczną. Ma też zdeponować dowody tożsamości.* *
Szwajcarzy mogą się odwołać
Szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości ma 10 dni na odwołanie się od tej decyzji do Sądu Najwyższego. Jak oświadczono, decyzja o ewentualnej apelacji zapadnie "szybko".
Ministerstwo oświadczyło także, że Polański pozostanie w areszcie do czasu decyzji o ewentualnym zaskarżeniu orzeczenia Federalnego Trybunału Karnego o zwolnieniu reżysera za kaucją.
_ - Sąd orzekł, że kaucja oraz zabezpieczenie dowodu tożsamości i dozór elektroniczny są wystarczające, by zapobiec ryzyku ucieczki _- oświadczył Federalny Trybunał Kryminalny w szwajcarskim mieście Bellinzona.
Roman Polański został aresztowany na lotnisku w Zurychu 26 września i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku.
USA przedstawiły już Szwajcarom wniosek o jego ekstradycję, który jest rozpatrywany przez szwajcarski sąd federalny. Od jego decyzji Polański, który od dwóch miesięcy zabiega o zwolnienie z aresztu, będzie mógł się odwołać.
| Roman Polański ścigany za gwałt |
| --- |
| Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca reżyserowi, że w 1977 roku w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia. |