Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Polska członkiem chińskiego banku? Amerykanie: to szkodliwa inicjatywa

0
Podziel się:

We wtorek Rada Ministrów zajmie się sprawą udzielenia zgody na podpisanie przez Polskę umowy o utworzeniu Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB).

Jin Liqun, szef AIIB
Jin Liqun, szef AIIB

We wtorek, 25 sierpnia, Rada Ministrów zajmie się sprawą udzielenia zgody na podpisanie przez Polskę umowy o dołączeniu do Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB). Nowa instytucja ma być konkurencją dla Banku Światowego i MFW. Jej utworzenie otwarcie popierają Niemcy, Wielka Brytania, Australia i Korea Płd. USA i Japonia są przeciwne.

Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych ma być alternatywą dla międzynarodowych instytucji finansowych zdominowanych przez Stany Zjednoczone, takich jak Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Chińczycy wierzą, że stanie się motorem inwestycji infrastrukturalnych i rozwoju gospodarczego. Pod koniec czerwca członkowie 57 państw, w tym Polski, wzięli udział w uroczystym podpisaniu aktu założycielskiego AIIB w Pekinie. Polska otrzymała wówczas propozycję przyłączenia się do AIIB. We wtorek tą sprawą zajmie się Rada Ministrów.

Pozytywna decyzja umożliwi uruchomienie stosownych procedur związanych z przygotowaniem upoważnienia dla szefa MF lub ambasadora RP w Chinach. Podpisanie umowy mogłoby nastąpić za miesiąc. Związanie Polski umową o utworzeniu AIIB nastąpi poprzez ratyfikację przez prezydenta po uprzednim wyrażeniu na to zgody (w drodze ustawy) przez parlament.

Według opinii Ministerstwa Finansów rolą AIIB byłoby wspieranie infrastruktury w Azji i budowanie połączeń pomiędzy sąsiadującymi z Azją krajami. Działalność Banku obejmowałaby całą Azję aż po obszary byłego Związku Radzieckiego. Udział Polski - w ocenie MF - ułatwiałby polskiemu biznesowi dostęp do procedur przetargowych projektów finansowych przez AIIB. Członkostwo w Banku zapewniałoby dostęp do informacji o tego typu możliwościach. Jak zapewnia resort finansów – udział Polski w tej inicjatywie nie zapewnia gwarancji sukcesu polskim firmom, ale może im pomóc zaistnieć na światowych rynkach.

W przypadku przystąpienia do AIIB nasz udział wynosiłby 831,8 mln dolarów (0,83 proc. całego kapitału). 1/5 tej kwoty byłaby wpłacana w gotówce w pięciu rocznych ratach. Traktowana by była jako inwestycja kapitałowa i nie powiększyłaby polskiego deficytu budżetowego.

Siła głosu każdego państwa członkowskiego uzależniona ma być od jego wkładu. Chiny, które są inicjatorem projektu, wpłacą 26 proc. tej kwoty, na drugim miejscu znajdą się Indie z 7,5-proc. udziałem, a na trzecim Rosja z 5,9-proc. Niemcy obejmą czwarty co do wysokości wkład, władze AIIB liczą też na to, że europejskie biuro regionalne banku będzie miało swą siedzibę we Frankfurcie nad Menem.

Inicjatywa Chin już zyskała poparcie Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Australii, Nowej Zelandii oraz Korei Płd. Przeciwne są Stany Zjednoczone i Japonia. Przedstawiciele amerykańskiej administracji twierdzą wręcz, że to szkodliwa inicjatywa.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)