Potężny huragan nadciąga nad Stany. Już liczą straty

[Na zdjęciu powódź na Dominikanie po przejściu huraganu Irene]

Według prognoz Krajowego Centrum ds. Huraganów (National Hurricane Center), huragan Irene, którego epicentrum znajduje się jeszcze nad Atlantykiem i zmierza powoli w stronę wschodniego wybrzeża USA, przybrał na sile osiągając prędkości wiatru do 185 km/h. Już teraz huragan uchodzi za najgroźniejszy cyklon, jaki nawiedził wybrzeże Atlantyku od czasu huraganu Gloria z 1985 roku. Straty spowodowane wówczas przez Glorię oszacowano na prawie miliard dolarów.

Tym razem analitycy spodziewają się znacznie większych strat. Jak donosi agencja informacyjna Bloomberg, eksperci agencji Kinetic Analysis Corp. szacują, że szkody ubezpieczeniowe spowodowane huraganem będą kosztowały ubezpieczycieli 11 mld dolarów. Do tego należy doliczyć koszty związane z przerwami dostaw prądu, odwołanymi lotami, wstrzymaniem transportu morskiego i wypadkami przy pracy, co przyczyni się do łącznych strat w wysokości 20 mld dolarów.

Stratami spowodowanymi tego typu klęskami żywiołowymi dotknięte są zazwyczaj firmy reasekuracyjne jak Munich Re oraz Zurich Re. Znajduje to także odzwierciedlenie na parkiecie: Notowania Allianz i Munich Re spadły podczas porannej sesji odpowiednio o 2,1 procent do 66,30 euro, Munich Re o 1,8 procent do 86,50 euro.

src="http://static1.money.pl/i/galeria/17/25/s_63761.jpg"/>fot: PAP/EPA_ _src="http://static1.money.pl/i/galeria/21/29/s_63765.jpg"/>fot: PAP/EPA[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/huragan;irene;nad;dominkana;i;portoryko,galeria,6101,0.html)Tymczasem burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg zdecydował o częściowej ewakuacji miasta. Dla swojego bezpieczeństwa także mieszkańcy niżej położonych dzielnic szukają schronienia u rodzin i przyjaciół w mniej zagrożonych częściach miasta. Pośpiech jest przy tym wskazany: władze miasta rozważają, czy na czas weekendu nie zamknąć całego systemu miejskiej komunikacji publicznej. Takiej sytuacji nie było jeszcze nigdy w 107-letniej historii nowojorskiego metra.

Następstw klęski żywiołowej obawiają się także inne miasta: na drodze huraganu Irene znajdzie się połowa wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych – od Karoliny Północnej po Nową Anglię. Na uderzenie huraganu przygotowuje się także Waszyngton, który dopiero co ochłonął z szoku po trzęsieniu ziemi sprzed kilku dni. Skutki huraganu Irene może odczuć 65 mln mieszkańców USA, czyli co szósty Amerykanin. Stan wyjątkowy ogłoszono już w sześciu stanach: Nowy Jork, New Jersey, Maryland, Connecticut, Virginia i Karolina Północna.

Mieszkańcy wschodniego wybrzeża przygotowują się już do uderzenia huraganu. Większość ucieka w głąb kraju, robią zapasy, zabijają okna i drzwi swoich domów deskami. Władze ewakuowały także mieszkańcowi kilku wysp, a okręty marynarki wojennej opuszczają port w Virginii i udają się na pełne morze. Odpowiednie działania podejmują także elektrownie atomowe, linie lotnicze przenoszą swoje samoloty w bezpieczne miejsca, a amerykański przewoźnik kolejowy Amtrak wstrzymuje ruch pociągów na południu od Waszyngtonu.