Po spotkaniach z ministrami spraw zagranicznych Unii Europejskiej w piątek w Nowym Jorku szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga powiedziała, że liczy na pomoc Unii w rozwiązaniu spornych problemów z Rosją, jak np. zakaz eksportu polskich towarów rolniczych do Rosji.
"Ważne by było, żeby przy pomocy Unii i partnera, z którymi będziemy negocjowali, zostały rozwiązane sprawy, które mogłyby być takim dobrym otwarciem, na przykład zakaz polskiego eksportu do Rosji" - powiedziała min. Fotyga.
Pani Fotyga podkreśliła, że istnieje teraz dobry moment do podjęcia tych tematów, ponieważ Unia przystępuje wkrótce do negocjacji z Rosją, prowadzących do zawarcia nowego porozumienia o współpracy.
"Unia powinna przemawiać jednym głosem, stąd dyskutujemy między sobą, jakie sprawy będą musiały być poruszone w trakcie negocjacji, sprawy, które są dla nas ważne" - powiedziała szefowa dyplomacji RP.
Ministrowie krajów unijnych spotkali się w Nowym Jorku m.in. z szefem dyplomacji rosyjskiej Siergiejem Ławrowem. Ten ostatni - jak poinformowała min. Fotyga - wyraził gotowość omówienia pozostałych spornych kwestii z Polską, w tym bezpieczeństwa energetycznego, w czasie swej wizyty w Warszawie zaplanowanej na 4 października.
Wizyta ta ma być także przygotowaniem do dawno planowanego spotkania między prezydentem Lechem Kaczyńskim a rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Jego terminu jeszcze nie ustalono.
Zapytana, czy zachodnioeuropejscy członkowie UE byliby gotowi wyjść naprzeciw polskim postulatom dotyczącym zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Europy, Fotyga zwróciła uwagę, że państwa zachodnioeuropejskie inaczej rozumieją to pojęcie niż Polska - nie obawiają się uzależnienia do dostaw rosyjskiej ropy i gazu ziemnego.
"Sprawa bezpieczeństwa energetycznego uzyskuje znacznie większe zrozumienie u naszych partnerów w USA, ponieważ zarówno my, jak i Amerykanie przez dywersyfikację dostaw rozumiemy te same kierunki zaopatrzenia. Natomiast z naszymi partnerami europejskimi, chociaż poruszam ten temat z każdym i zawsze, porozumienie i uzyskanie consensusu jest trudniejsze, gdyż stare państwa członkowie poprzez dywersyfikację rozumieją przede wszystkim swój interes i zapewnienie sobie dostaw z bezpieczniejszego niż Bliski Wschód kierunku, czyli np. z Rosji" - wyjaśniła polska minister.
"Niektóre państwa europejskie uzależniły się już od dostaw rosyjskich i trudno jest odwrócić kierunek, który został już przyjęty" - dodała.
Zapytana, czy jako przedstawicielka Polski czuje się osamotniona w rozmowach z zachodnimi krajami UE w sprawie bezpieczeństwa energetycznego, Fotyga odpowiedziała tylko: "Ja jestem cierpliwa i bardzo zdeterminowana".