Prywatne uczelnie chcą dopłat państwa do dziennych studiów. Rektorzy jedenastu z nich w liście do premiera apelują, by państwo dopłacało im po 1500 złotych za każdego dziennego studenta.
Autorzy listu argumentują, że tylko w ten sposób najlepsze prywatne uczelnie będą w stanie konkurować z państwowymi. Dziennik _ Polska _ informuje, że pod listem podpisali się m.in. profesor Andrzej Koźmiński, szef warszawskiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania, prof. Krzysztof Pawłowski z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu i prof. Andrzej Eliasz, rektor Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Niesprawiedliwy system finansowania studiów wytykają naszemu rządowi również eksperci Banku Światowego i OECD. Sytuację poprawiłoby wprowadzenie powszechnej odpłatności za studia z gwarancją kredytów i stypendiów dla najzdolniejszych i najbiedniejszych.
Gdyby rząd zgodził się płacić 1,5 tysiąca za studenta, budżet musiałby wyłożyć na to 200 milionów złotych rocznie. Premier na postulaty rektorów odpowie w połowie kwietnia.