Zapowiada w tygodniku _ Observer _ pierwszy wiceminister finansów Danny Alexander.
Priorytetem rządu jest obniżka ocenianego na 155 mld funtów deficytu budżetowego w obecnym roku obrachunkowym i zmniejszenie długu zaciąganego dla sfinansowania go.
System podatkowy ma być _ sprawiedliwy i zrównoważony _ - zaznaczył Alexander, uważany za wschodzącą gwiazdę Partii Liberalno-Demokratycznej, koalicjanta konserwatystów.
_ - Obecny ciężar opodatkowania jest konieczny, ponieważ wnosi istotny wkład w uporządkowanie finansów publicznych. Dlatego na obecnym poziomie będzie utrzymany przez jakiś czas _ - dodał wiceminister.
Rząd ma w planach zwiększenie ciężaru opodatkowania lepiej sytuowanych grup społecznych (niektóre decyzje w tym względzie przejął po poprzednim rządzie Partii Pracy), a poluzowanie go wobec ludzi mniej zarabiających, by zlikwidować sytuację, w której osobom na zapomogach i zasiłkach nie opłaca się pracować.
Według Alexandra w swoich decyzjach podatkowych rząd będzie kierował się dążeniem do zmniejszenia deficytu, zasadami społecznej sprawiedliwości oraz będzie wspierał tzw. zieloną gospodarkę, czyli taką, która jest przyjazna środowisku.
_ - Wypowiedź Alexandra to zła wiadomość dla konserwatywnych posłów i innych liczących na to, że głębokie cięcia wydatków publicznych i redukcja świadczeń socjalnych stworzą pole do redukcji podatków przed najbliższymi wyborami w 2015 roku _ - skomentował wypowiedź Alexandra tygodnik _ Observer _.
Rząd polecił poszczególnym resortom przygotowanie planów zmniejszenia wydatków do 40 procent w okresie pięciu lat. Szczegóły cięć zostaną ogłoszone w październiku.
W nadzwyczajnym mini-budżecie z czerwca minister finansów George Osborne ogłosił m. in. podniesienie podstawowej stawki podatku VAT z 17,5 procent do 20 procent, wprowadzenie nowej 28-procentowej stawki podatku od przychodów kapitałowych, stopniową redukcję podatku dochodowego dla osób zarabiających poniżej 10 tys. funtów rocznie, opodatkowanie banków i zamrożenie świadczeń socjalnych.
W czasie recesji z lat 2008-09 gospodarka brytyjska skurczyła się łącznie o 6,4 procent. W II kwartale br. wzrosła o 1,2 procent, co jest najlepszym kwartalnym wynikiem od 9 lat. Nie ma jednak pewności, że ożywienie jest trwałe, zwłaszcza w świetle rozczarowujących danych o gospodarce USA.
Opozycja i związki zawodowe ostrzegają, że cięcia wydatków i redukcja zatrudnienia w sektorze publicznym zwiększą liczbę bezrobotnych i zaszkodzą konsumpcji gospodarstw domowych.