W Dniepropietrowsku, Zaporożu i Doniecku trwają protesty przed siedzibami Administracji Obwodowych. Dostępu do nich broni milicja, oddziały specjalne Berkut oraz współpracujący z władzą dresiarze, tak zwane tituszki.
W Zaporożu na placu przed Administracją Obwodową zebrało się 6 tysięcy osób. Dostępu do budynku broni około 500 funkcjonariuszy, a także 200 dresiarzy. Ludzie trzymają plakaty: _ Milicja z ludźmi _, _ Milicjancie, chcę żyć w sprawiedliwym kraju! Nie zabijaj mnie za to! _.
Opozycjonistów przed napadem ze strony dresiarzy bronią miejscowi kibice, ultras. Ludzie szturmują budynek, rzucają kamieniami, milicja broni się granatami hukowymi i gazem. Rannych zostało kilka osób.
W Dniepropietrowsku w centralne części kraju kilka tysięcy osób zebrało się w pobliżu Administracji Obwodowej. Budynek otoczyli milicjanci oraz 200 - 250 dresiarzy z kijami, tak zwanych, tituszków. Razem bronią oni siedziby Administracji.
W Doniecku przed budynkiem, gdzie znajduje się ta instytucja, zwieziono kilkaset osób, które wyrażają poparcie dla prezydenta. W czasie manifestacji doszło do prowokacji, jednemu z uczestników rozbito głowę. Sprawca schował się potem w autobusie, którym przywieziono zwolenników Wiktora Janukowycza.
Opozycjoniści zdobyli siedziby Administracji Obwodowych w Winnicy, Czernihowie oraz w Iwano-Frankowsku, Równem, Tarnopolu, Lwowie i Chmielnickim.
Czytaj więcej w Money.pl