Dotknięte przez powódź gospodarstwa do 5 ha resort rolnictwa chce dofinansować zapomogą w wysokości 2 tys. zł, a gospodarstwa powyżej 5 ha - kwotą w wysokości 4 tys. złotych. Uruchomi też dostawy pasz dla zwierząt hodowlanych z zalanych terenów.
- _ Według najnowszych szacunków, w Polsce dotkniętych powodzią zostało ok. 50 tys. gospodarstw rolnych _ - poinformował wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk.
_ - Zgodnie z unijnymi przepisami rolnicy - którzy mają ubezpieczone mniej niż połowę upraw - dostają o połowę mniejszą pomoc. Wystąpiliśmy jednak do Unii Europejskiej, żeby w tej szczególnej sytuacji nas to nie obowiązywało _ - oświadczył Nalewajk. Dodał, iż obejmuje to także procedury przyznawania kredytów preferencyjnych.
W zasobach Agencji Rynku Rolnego z zakupów interwencyjnych znajduje się m.in. ok. 250 tys. ton zboża i ok. 20 tys. ton odtłuszczonego mleka w proszku. _ _
_ - Wystąpiliśmy do Unii, by uruchomić te zasoby na poczet dostaw pasz. Pasze dla gospodarstw dotkniętych powodzią to pilna potrzeba _ - powiedział Nalewajk.
Wiceminister rolnictwa zapowiedział, iż zostaną uproszczone procedury zgłaszania szkód powstałych w zalanych gospodarstwach w ramach dopłat bezpośrednich, a także koniecznej utylizacji, m.in. padłych zwierząt.
Nalewajk zapewnił, że zgodnie z ustawą istnieje możliwość umorzenia, przedłużenia należności ubezpieczeniowych rolników wobec KRUS. Dodał, iż z funduszu składkowego ubezpieczenia społecznego rolników zostaną przeznaczone środki, w wysokości około 10 mln zł, na sfinansowanie nieodpłatnych kolonii letnich dla około 14 tys. dzieci.
Raporty Money.pl | |
---|---|
*Rząd znajdzie pieniądze na odbudowę zalanych terenów * Rada Ministrów powinna poradzić sobie ze skutkami powodzi. Oprócz prawie 400-milionowej rezerwy budżetowej ma dwa dodatkowe źródła dużych pieniędzy. Pierwsze to 4 miliardy złotych zysku z NBP. Drugie to 10 mld zł większych dochodów budżetu. By je wykorzystać, trzeba jednak znowelizować budżet. Nowelizacja nie powinna być problemem, bo żadna z partii nie odmówi pieniędzy na odbudowę kraju po powodzi. | |
*Pieniądze na ochronę przeciwpowodziową czekają, ale nie potrafimy z nich skorzystać * Na realizację zaplanowanych programów przeciwpowodziowych - Odra 2006, Wisła 2020 oraz pierwszego etapu Żuław 2030 - potrzeba prawie dwadzieścia miliardów złotych. Ich realizacja ślimaczy się lub nawet jeszcze nie została rozpoczęta. Powodem nie jest jednak brak pieniędzy, ale nieudolność w pozyskiwaniu unijnych dotacji. | |
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł. | |
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów. |