Dziś o godzinie 8 rano czasu polskiego otwarto 50 tysięcy lokali wyborczych w całym kraju. *W Wielkiej Brytanii rozpoczęły się wybory do Izby Gmin i samorządowe. *
Wybory przesądzą o tym, czy Partia Pracy będąca u władzy od 1997 roku uzyska mandat na nową kadencję, czy też wyborcy ukarzą ją za recesję z lat 2008-09.
W wielu sondażach przedwyborczychPartia Pracy premiera Gordona Browna plasuje się jako trzecia,po głównych opozycyjnych stronnictwach: Partii Konserwatywnej i Liberalnych Demokratach.
Paweł Świeboda dyrektor Centrum Strategii Europejskiej demosEuropa jest przekonany, że dojdzie do zmiany rządzących - Partia Pracy straci na rzecz konserwatystów.
POSŁUCHAJ PAWŁA ŚWIEBODY:
Według sondaży, żadna z partii nie zdobędzie w 650-mandatowej Izbie Gmin bezwzględnej większości. Wynik wyborów uważany jest za trudny do przewidzenia. Koalicje są w Wielkiej Brytanii niepopularne w takim wypadku zwycięzcą wyborów może okazać się ta partia, której uda się zawiązać koalicję z prognozowaną trzecią partią czyli liberałami.
Historyk z Uniwersytetu Nottingham Philip Cowley przyznaje, że te wybory pełne są niespodzianek. - _ To są absolutnie fascynujące wybory. Tak naprawdę nie wiemy bowiem, co się stanie. To prawdopodobnie najbardziej nieprzewidywalne głosowanie od czasu II Wojny Światowej. One mogą stać się kluczem do rozwoju brytyjskiej konstytucji _ - uważa.
Do głosowania uprawnionych jest ponad 45 milionów z blisko 61 milionów Brytyjczyków. Lokale wyborcze będą czynne do godziny 23 czasu polskiego.