Société Générale poinformował niespodziewanie, że Daniel Bouton ustępuje z funkcji prezesa banku. Jego następcą zostanie dotychczasowy szef finansów Frédéric Oudéa. 44-letni Oudéa obejmie stanowisko 12 maja.
W ten sposób bank wyciąga konsekwencje ze skandalu wywołanego przez działania byłego maklera banku Jérôma Kerviela. Przez kilka miesięcy prowadził on nieautoryzowane ryzykowne transakcje, kupując drożejące akcje spółek europejskich. Jego działań nie wykryły żadne kontrole wewnętrzne. Kiedy pod koniec stycznia transakcje Kerviela wyszły wreszcie na jaw, przyniosły one bankowi stratę wysokości 4,9 mld euro.
Po ujawnieniu skandalu Bouton zapowiedział rezygnację z funkcji szefa banku, na co nie zgodził się jednak zarząd. Potem 58-letni Bouton nie chciał już więcej słyszeć o ustąpieniu z funkcji. Wywołało to krytykę ekspertów Corporate-Governance. Rada zarządu powołała komisję, której przewodnictwo objął Jean-Martin Folz, były szef koncernu Peugeot. Wewnętrzny raport gremium dotyczący szczegółów skandalu ujawnił nieprawidłowości przy przeprowadzaniu kontroli wewnętrznych.
Bank Société Générale powiadomił, że Bouton chce się w przyszłości koncentrować na funkcji przewodniczącego rady zarządu. Najwidoczniej kierujący bankiem od roku 1993 Bouton uważa, że instytucja znalazła się teraz ponownie na spokojnych wodach. Aby uzupełnić straty po aferze Kerviela, bankowi udało się znaleźć inwestorów i podnieść kapitał o 5,5 mld euro. Zażegnane zostało również niebezpieczeństwo przejęcia: za jedynego wiarygodnego napastnika uważany jest lokalny rywal BNP Paribas, który próbował już przejąć konkurenta w roku 1999. Jednak przed kilkoma tygodniami BNP Paribas poinformował, że nie jest obecnie zainteresowany przejęciem.
Afera Kerviela sprawiła, że na czele banku stanie teraz dotychczasowy szef finansowy Oudéa. Przed skandalem za następcę tronu uważany był kierujący bankowością inwestycyjną Jean-Pierre Mustier. Uważa się jednak, że wskutek skandalu reputacja Mustier podupadła. Bank zdementował wczoraj doniesienia prasowe, według których Mustier miałby opuścić bank.