Dotychczasowy kanclerz Austrii Werner Faymann (na zdjęciu) poinformował, że jego Socjaldemokratyczna Partia Austrii (SPOe) podejmie dziś wstępne rozmowy z konserwatywną Austriacką Partią Ludową (OeVP) w sprawie kontynuowania ich większościowej koalicji.
Socjaldemokraci i konserwatyści zajęli odpowiednio pierwsze i drugie miejsce w przeprowadzonych 29 września wyborach do 183-osobowej Rady Narodowej, izby niższej parlamentu, ale ich bezwzględna większość to tylko 99 mandatów czyli o dziewięć mniej niż poprzednio. Wielka koalicja obu tych ugrupowań rządzi Austrią od 2007 roku.
Wrześniowe wybory wprowadziły do Rady Narodowej aż sześć ugrupowań. Stojąca na prawo od OeVP eurosceptyczna Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) zwiększyła swój stan posiadania z 38 do 40 mandatów, a Zieloni odpowiednio z 20 do 24. Deklarujące zamiar wycofania Austrii ze strefy euro i uproszczenia systemu podatkowego ugrupowanie Team Frank Stronach austriacko-kanadyjskiego miliardera o tym samym nazwisku ma teraz 11 deputowanych zamiast dotychczasowych pięciu dysydentów z innych partii, a założony w ubiegłym roku liberalny ruch NEOS (Nowa Austria) dysponuje dziewięcioma mandatami.
Wynik wyborów uznaje się za efekt rozczarowania rządami naznaczonej politycznym paraliżem wielkiej koalicji. Opublikowane w poniedziałek wyniki zleconego przez dziennik "Der Standard" sondażu wskazują, iż tylko 11 proc. Austriaków chce dalszego sprawowania władzy przez obie największe partie. Wskazuje się na potrzebę sięgnięcia przez nie po trzeciego partnera koalicyjnego przy czym najwięcej, bo 9 proc. respondentów widzi w tej roli Zielonych.
Na razie jednak ani SPOe, ani OeVP nie zadeklarowały publicznie potrzeby rozszerzenia wielkiej koalicji.
Czytaj więcej w Money.pl