Niemiecka policja kontynuowała poszukiwania przestępcy, który wieczorem poprzedniego dnia ukradł warte 2,2 miliona euro kamienie szlachetne szwajcarskiemu jubilerowi w Moenchengladbach (Nadrenia Północna-Westfalia).
36-letni Szwajcar wiózł te kosztowności samochodem. Został napadnięty, gdy zatrzymał sie na czerwonym świetle. Motocyklista w skórzanej kurtce i w hełmie podjechał do niego, wybił szybę od strony pasażera, rozpylił gaz łzawiący, chwycił walizeczkę z kosztownościami i odjechał.
Policja przyznaje, że nie sposób na razie powiedzieć, czy był to dobrze zaplanowany napad, czy też złodziejowi po prostu dopisało szczęście. W skradzionej walizeczce znajdowała się też komórka jubilera, więc minęło trochę czasu, zanim zdołał zgłosić napad policji. Najpierw jeździł po mieście w poszukiwaniu posterunku policji, aż w końcu poprosił jednego z przechodniów o możliwość skorzystania z komórki.
Zeznania jubilera okazały się mało przydatne - zaskoczony, oszołomiony i cierpiący z powodu gazu łzawiącego nie potrafił nawet powiedzieć, w jakim kierunku odjechał napastnik, ani nie potrafił opisać motocykla.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ukradli biżuterię za kilkaset tysięcy. Ale wpadli Łupem sprawców padł towar o wartości kilkuset tysięcy złotych. Grozi im do 12 lat więzienia. | |
Hakerzy wyczyścili konta na 45 mln dolarów Nowojorska komórka hakerska wykradła dane dotyczące kart debetowych Mastercard i dokonała na ich podstawie około 36 tysięcy operacji w 26 krajach | |
Podejrzany o napad na księdza zatrzymany Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem przy budynkach należących do sióstr zakonnych w Suchedniowie. Pobity ksiądz nadal jest nieprzytomny. |